W Rzeszowie zrobimy ze śmieci energię i cement?

Zapłacimy wszyscy

Zapłacimy wszyscy

Poza nowymi obowiązkami nakładanymi na gminy, od lipca 2013 roku zmieni się także sposób naliczania opłat za odbiór śmieci. Ponieważ gminy będą pobierać podatek od każdego mieszkańca, nikomu nie będzie się już opłacało ryzykować i podrzucać śmieci do miejskich kubłów, albo do lasu. Podatek zapłacimy wszyscy, niezależnie od tego, czy i ile śmieci dostarczymy odbiorcy. Fachowcy przewidują, że z tego powodu od nowego roku firmy odbierające odpady będą miały więcej pracy, a ilość śmieci na wysypiskach znacznie wzrośnie. To kolejny argument przemawiający za koniecznością budowy zakładu utylizacji odpadów.

Nowoczesny zakład termicznej utylizacji odpadów ma powstać w rejonie ul. Ciepłowniczej w Rzeszowie. Chcą go budować Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Elektrociepłownia Rzeszów.

W tym celu wszystkie trzy założyły konsorcjum pracujące nad koncepcją zakładu. Na ich zlecenie specjaliści z Tarnowa przygotowali kilka pomysłów na unieszkodliwienie śmieci. Najbliższy realizacji to przetwarzanie odpadów w paliwo dla elektrociepłowni.

- Zaproponowane przez specjalistów rozwiązanie jest całkowicie bezpieczne dla środowiska. Technologia wykorzystuje bardzo wysoką, dochodzącą do 1000 stopni Celsjusza temperaturę. Pozwala zamienić na energię tą część odpadów, które nie nadają się do powtórnego przetworzenia - wyjaśnia Juliusz Sieczkowski, prezes MPGK Rzeszów.

Ta grupa śmieci do zakładu przy elektrociepłowni trafiałaby bezpośrednio z leżącej po sąsiedzku sortowni MPGK. Pozostałe śmieci, jak np. szkło, plastikowe opakowania i papier byłyby dalej poddawane recyklingowi.

Jak w przedsięwzięcie zaangażuje się MPWiK? Osady z administrowanej przez nie oczyszczalni ścieków będą tu utylizowane tak samo jak śmiecie. Jedna z koncepcji mówi także o możliwości przerabiania ich na proszek wykorzystywany do produkcji cementu.

Ze względu na potężne, szacowane na minimum 200 mln zł koszty, budowa zakładu rozpocznie się najwcześniej w 2013 roku. Do tej pory partnerzy z konsorcjum mają domówić wszelkie szczegóły dotyczące realizacji i udziału w inwestycji. Nie jest tajemnicą, że większość kosztów ma pokryć Polska Grupa Energetyczna, właściciel rzeszowskiej Elektrociepłowni. Juliusz Sieczkowski liczy, że inwestycję uda się zrealizować. Bo niezależnie od ustaleń między partnerami taki zakład i tak musi w Rzeszowie powstać.

- To konieczne, bo zgodnie z unijnymi przepisami do 2020 roku składowanie śmieci na wysypiskach będzie całkiem zabronione. A od lipca 2013 roku w myśl nowej ustawy miasto stanie się właścicielem odpadów. Trzeba więc znaleźć sposób na pozbycie się śmieci - tłumaczy Sieczkowski.

Kolejnym krokiem w kierunku rozpoczęcia inwestycji ma być uzyskanie tzw. decyzji środowiskowej, czyli dokumentu określającego, jak zakład ma funkcjonować, aby nie szkodzić środowisku. Z tym nie powinno być jednak problemu, bo dzięki zastosowaniu nowoczesnych, wielowarstwowych filtrów spalin, tego typu instalacje nie emitują do atmosfery pyłów, siarki, a wysoka temperatura eliminuje z nich najbardziej szkodliwe dla zdrowia ciężkie węglowodory, dioksyny i furany.