Historią bociana postanowił podzielić się z nami Paweł Bieniasz z Żurawiczek k. Przeworska. W piątek wieczorem wraz z kolegą Grzegorzem Juchą zauważył siedzącego na studzience bociana. Okazało się, że jest ranny. Nie mógł wzbić się do gniazda, w którym był młody bociek.
- Ustaliliśmy, że bocian tak cierpiał od kilku dni. Sprawa została nawet zgłoszona do UG w Zarzeczu, ale bez żadnych rezultatów. Zadzwoniłem do straży pożarnej, ale oni skierowali mnie do urzędu gminy. W końcu wykręciłem do policji w Przeworsku i tam policjant, który pełnił dyżur, powiedział, co mam zrobić. Za co serdecznie mu dziękuję -
opowiada Paweł Bieniasz.
Wraz kolegą Grzegorzem pojechali w miejsce, gdzie siedział ranny bocian. Udało im się go schwytać, choć nie bez problemów. Wsadzili ptaka do samochodu i zabrali do domu pana Pawła. Na miejscu opatrzyli mu lewe skrzydło. Było złamane, z rany sączyła się krew, zdążyły się w niej namnożyć robaki.
Bocian miał dwa śruty w skrzydle
Panowie Paweł i Grzegorz nakarmili rannego ptaka. Dali mu na imię Franek. Ptak spokojnie spędził noc w budynku gospodarczym. W sobotę rano mężczyźni zawieźli go do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.
- Pan doktor natychmiast zajął się Frankiem. Po badaniu RTG okazało się, że bocian został dwukrotnie postrzelony w lewe skrzydło z wiatrówki. Śruty utknęły w kościach. Niestety, skrzydło trzeba było amputować
- mówi Paweł Bieniasz.
Franek został w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie będzie dochodził do zdrowia.
- Są ludzie i są nie ludzie. Franek (dla nas Janek) trafił na anioła i diabła w ludzkiej skórze. Nie człowiek, to morderca doskonały. Ma broń i strzela, żeby zabić. Cieszy go widok konających istot, swoją wiatrówkę traktuje, jak wielką moc. I dobry człowiek o imieniu Paweł, któremu widok rannego zwierzęcia nie pozwala na obojętność. To on ratuje i przywozi do nas to okrutnie skrzywdzone ptasie życie. Walka nie będzie łatwa
- pisze na facebookowej stronie Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu lek. wet. Radosław Fedaczyński, który ratował dziś Franka.
Tak wyglądał Franek, gdy Paweł Bieniasz i Grzegorz Jucha przywieźli go do kliniki w Przemyślu.
- Takie sprawy trzeba nagłaśniać, nie wolno nam milczeć. Ptak cierpiał prawie przez cały tydzień. Nie wiem, co by się z nim stało, gdyby nie trafił do ośrodka w Przemyślu. Nie bądźmy obojętni
- apeluje Paweł Bieniasz.
ZOBACZ TAKŻE: Można obserwować na żywo obraz z gniazda bocianów czarnych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"