Witold Walawender: zamiast modernizować halę na Podpromiu, niech Rzeszów kupi od kolei halę wachlarzową [WIDEO]

Chociaż władze Rzeszowa na rozbudowę hali na Podpromiu są zdecydowane, a projekt został już opracowany, miasto ma problem ze znalezieniem wykonawcy tej inwestycji. Powód? Urzędnicy chcą, aby powiększenie budynku odbywało się bez zamykania hali przed sportowcami. Dzięki temu w czasie prac swoje mecze mogłyby rozgrywać tutaj siatkarki DevelopResu, a także zawodnicy Asseco Resovii.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Rozbudowa Galerii Rzeszów wstrzymana przez rzeszowskich radnych. Kawiarni w podcieniach nie będzie

Zdaniem wykonawców zainteresowanych inwestycją, to jednak niemożliwe. Dlatego zawnioskowali oni w czasie rozmów z miastem, aby budynek zamknąć na czas robót.

O takiej możliwości działacze obu siatkarskich klubów nie chcą nawet słyszeć. I przekonują, że byłby to fatalny ruch dla tej dyscypliny sportu w Rzeszowie.

- Dlatego lepiej zrezygnować z rozbudowy. A część pieniędzy przesunąć na zakup hali wachlarzowej od kolei. Ta dawna hala obrabiarek to świetny obiekt na rzeszowskie centrum kultury. Kolej jest gotowa oddać ten obiekt za około 4 mln zł - mówi Witold Walawender.

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta odpowiada, że na razie miasto dąży do rozbudowy hali na Podpromiu i nie ma mowy o zmianie przeznaczenia pieniędzy.

- Nie ma na razie planu inwestowania w tereny kolejowe - mówi Maciej Chłodnicki.