Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda utrudnia połączenie ulic Podkarpackiej i Przemysłowej w Rzeszowie

Bartosz Gubernat
Archiwum
Dopiero po odwodnieniu terenu będzie można zacząć budowę nowej drogi łączącej ul. Przemysłową z Podkarpacką w Rzeszowie.

Trzeba zdążyć do czerwca

Trzeba zdążyć do czerwca

Budowa połączenia ul. Przemysłowej z Podkarpacką będzie kosztowała 33,8 mln zł. Zgodnie z harmonogramem ustalonym między wykonawcą a miastem, w tym roku mają być wykonane roboty o wartości 19 mln zł. Pozostałe zaplanowano na przyszły rok. Ponieważ inwestycja jest dofinansowana z funduszy Unijnych, trzeba zakończyć ją zgodnie z umową - do końca czerwca. W przypadku przekroczenia tego terminu miasto może stracić dofinansowanie, które wynosi prawie 16 mln zł.

Budowa połączenia ul. Przemysłowej i Podkarpackiej to najważniejsza inwestycja drogowa w tegorocznym budżecie miasta. Rozpoczęte w ubiegłym tygodniu prace mają kosztować aż 33,8 mln zł. Zgodnie z projektem powstanie tu 1100 metrowy odcinek drogi z wiaduktem nad torami kolejowymi. Prace mają potrwać do końca czerwca przyszłego roku.

Niestety okazuje się, że już na początku wykonawca natknął się na problemy.

- Teren jest bardzo podmokły. Płynie tu kilka małych potoków. Dlatego najpierw trzeba wybudować kanalizację deszczową i wykonać odwodnienie okolicy przyszłej drogi. Dopiero potem będziemy mogli przystąpić do budowy jezdni - mówi Franciszek Kosiorowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów, które prowadzi inwestycję.

Aby nie tracić czasu, w środę na plac wejdzie firma Inżynieria. To jej zadaniem będzie pozbycie się wody. MPDiM będzie pracował na kolejnych odcinkach, na których pracę zakończą specjaliści od kanalizacji.

Niestety z poślizgiem trzeba liczyć się także przy przebudowie skrzyżowania ul. Wyspiańskiego, Krakowskiej, Reymonta i Jałowego. Powód?

- Przebudowa jezdni wiąże się także z koniecznością wymiany systemu sterowania ruchem na torach kolejowych. W tym celu zamówiliśmy już potrzebne urządzenia. Problem w tym, że trzeba na nie czekać aż sześć tygodni - mówi F. Kosioriwski.

W tej sytuacji drogowcy najpierw dokończą wymianę biegnących pod ziemią kabli elektrycznych i telekomunikacyjnych. Dopiero potem zabiorą się za roboty budowlane.

- Plus jest taki, że zamkniemy przejazd kolejowy tylko raz. Wykonamy jednocześnie roboty drogowe jak i kolejowe. To oznacza mniej utrudnień dla kierowców - mówi Kosiorowski.

Skrzyżowanie ma być gotowe na przełomie października i listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24