Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojenka w Trzebownisku. 12 lekarzy na ławie oskarżonych! Pacjent oskarżył ich o zniesławienie

Wojciech Tatara
Wojciech Tatara
Krzysztof Kapica
Przedsiębiorca Kazimierz Janik oskarżył 12 lekarzy pracujących bądź współpracujących z NZOZ Pro Familią w Trzebownisku, że ci go zniesławili. Lekarze oświadczyli, że nie będą leczyć tego pacjenta. Sprawa trafiła do NFZ-tu, Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw pacjenta, Okręgowego Sadu Lekarskiego i ostatecznie do wydziału karnego Sądu Rejonowego w Rzeszowie.

Historia sporu Kazimierza Janika z lekarzami NZOZ Pro Familia Trzebownisko sięga 30 czerwca 2020 roku. W tym dniu Janik pracując przy pracach polowych bardzo źle się poczuł.

- Mam dolegliwości kardiologiczne. Podczas prac przy sianie poczułem, że mnie bierze dusznica bolesna. Zdążyłem wyłączyć traktor i straciłem na chwilę świadomość – opowiada przedsiębiorca z Trzebowniska.

Całe zajście widział sąsiad pana Kazimierze, który zawiózł go pod miejscowy ośrodek zdrowia. I właśnie w tym momencie rozpoczyna się kilkunastomiesięczna saga, która trwa do dzisiaj.

- Zadzwoniłem na pogotowie, ale tam mi powiedzieli, że skoro już jestem pod ośrodkiem zdrowia, to żebym tam się udał. Kiedy chciałem wejść okazało się, że drzwi są zamknięte, a pielęgniarka powiedziała, że jest pandemia i nie może mnie wpuścić a do ośrodka wejdę tylko wtedy, kiedy dorobię sobie klucz - opowiada Kazimierz Janik.

Usunięty z listy pacjentów

Nie mając wyboru pan Kazimierz udał się do domu, gdzie zażył stosowne lekarstwa. Gdy już poczuł się lepiej, zadzwonił do ośrodka zdrowia w Trzebownisku. I tutaj relacje obu stron różnią się od siebie.

- Odebrała pielęgniarka i powiedziała, że lekarz może mnie przyjąć na teleporadę następnego dnia. Postanowiłem zadzwonić do dyrekcji ośrodka do Jasionki, tam powiedzieli mi, że panuje pandemia i lekarze nie przyjmują w ośrodku zdrowia. Zaproponowano mi prywatną wizytę w domu. Zapytałem, jak to jest, że w ośrodku zdrowia jest Covid, ale w domu przy prywatnej płatnej wizycie Covidu już nie ma - relacjonuje pacjent.

Według relacji, pielęgniarki, która odebrała telefon od Janika, rozmowa miała bardzo burzliwy przebieg.

- W dniu 30.06.2020 pacjent Janik Kazimierz w rozmowie telefonicznej w stosunku do mojej osoby zachowywał się arogancko i wulgarnie. Pacjent chciał umówić się na wizytę u lekarza rodzinnego. Po udzieleniu informacji, że wizyta odbywa się na zasadzie teleporady, był oburzony i stwierdził, ze teleporady go nie interesują. Została udzielona choremu informacja, iż pacjenci są wpuszczani do przychodni pom przeprowadzonym wywiadzie epidemiologicznym oraz po wcześniejszym uzgodnieniu z lekarzem dyżurnym. Poinformowano chorego, że w pierwszej kolejności preferowana jest teleporada, natomiast w przypadku, gdy lekarz uzna, iż ta forma jest niewystarczająca, pacjent jest umawiany osobiście na konkretna godzinę. Ponadto poinformowano chorego, że po wcześniejszej rozmowie z pielęgniarką w dniu dzisiejszym został już zarejestrowany na teleporadę. Po usłyszeniu tego pacjent stwierdził, ze jesteśmy bandą nierobów oraz odgrażał się słowami „otworzysz mi tę przychodnie szybciej niż ci się wydaje durniu”. Odpowiedziałam, ze nie ma takiej możliwości, aby pacjent na żądanie wchodził do przychodni, kiedy tylko chce. Pacjent nadal w stosunku do mojej osoby zachowywał się wulgarnie i mówił podniesionym tonem. „Zobaczysz durniu, ze wstaniesz i otworzysz mi tą przychodnie”. Po raz kolejnym odpowiedziałam, ze nie ma takiej możliwości „chyba, ze każdy pacjent miałby swój klucz”. Słyszałam w słuchawce dalsze obelgi w moim kierunku, więc rozłączyłam się – pisze w notatce służbowej pielęgniarka Anna K.

Według relacji lekarzy z NZOS Pro Familii w Trzebownisku Janik po rozmowie z pielęgniarką miał zadzwonić do kierownika tej placówki Krzysztofa Z. W notatce do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Rzeszowie doktor Krzysztof Z. pisze, iż pacjent mu groził. Co spowodowało zredagowanie pisma dotyczącego skreślenia Kazimierza Janika z NZOS w Trzebownisku. Pod wspomnianym pismem podpisało się 12 lekarzy.

- (..) Powodem odstąpienia od leczenia jest postawa pacjenta w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych polegająca na aroganckim, agresywnym i wulgarnym zachowaniu w stosunku do lekarza Krzysztofa Z. oraz pielęgniarki Anny K. na kwestionowaniu zasad organizacyjnych i porządkowych dotyczących udzielania świadczeń zdrowotnych obowiązujących wszystkich pacjentów przyjętych w naszej placówce, zakłócaniu porządku w przychodni powodując dezorganizację pracy przychodni i utrudnienia w udzielaniu świadczeń zdrowotnych innym pacjentom. (…) – czytamy w piśmie datowanym 2.07.2020 które spowodowało lawinę pozwów i wzajemnych oskarżeń.

Janik twierdzi, że wspomniany dokument szkaluje jego dobre imię.

- Nigdy nikogo nie obraziłem. Większość z tej dwunastki lekarzy nie widziałem na oczy, wiec nie rozumiem, na jakiej podstawie stwierdzili oni, że zachowuję się wulgarnie i arogancko. To jawna niesprawiedliwość, która mnie spotkała i odpowiedzialne za to osoby muszą ponieść karę bez względu na to, jaki oni zwód wykonują – dodaje pacjent.

Za słowami poszły czyny i Janik złożył prywatny akt oskarżenia do wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Rzeszowie. W stosunku do lekarzy, którzy podpisali się na wspomnianym piśmie o zaprzestaniu jego leczenia Chodzi o artykuły 212 §1. kk, Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności oraz art. 216 §1 kk, Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła.

W tej sprawie odbyły się już dwa posiedzenia sądu. Na rozprawie pojednawczej, która odbyła się 14 czerwca 2021 jedna z lekarek zawarła ugodę z Janikiem oświadczając, że nigdy nie zetknęła się z pacjentem, a pismo podpisała, ponieważ przedstawili je jej pracodawcy. W stosunku do pozostałych lekarzy będzie prowadzony przewód sądowy. Pierwsza z rozpraw odbyła się 14 grudnia, a na ławie oskarżonych zasiadło dwoje lekarzy. Janik zapowiada, że to dopiero początek i docelowo sprawiedliwość spotka pozostałą 9 poza lekarką, z którą zawarł ugodę.

Naruszenia praw pacjenta

Zaraz po wydarzeniach z czerwca i lipca 2020 roku Kazimierz Janik zwrócił się ze skargą do NFZ-tu, Ministerstwa Zdrowia, Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Rzeszowie oraz Rzecznika Praw Pacjenta w Warszawie. Ta ostatnia instytucja stwierdziła, że prawa pacjenta zostały naruszone przez podmiot leczniczy NZOS Pro Familia w Trzebownisku, ponieważ pacjent nie został dostatecznie wcześnie poinformowany o zamiarze odstąpienia przez lekarza od jego leczenia.

Okazuje się, że to lekarz może odstąpić od leczenia pacjenta, a nie władze placówki leczniczej jak to miało miejsce w przypadku Janika. Z kolei Ministerstwo Zdrowia poinformowało pacjenta, że teleporada nie może skutkować pogorszeniem stanu zdrowia pacjenta ze względu na opóźnienie rozpoznania stanu chorobowego lub brak zastosowania właściwego postepowania diagnostyczno –leczniczego, i że udzielenie świadczeń w trybie ambulatoryjnym nie jest zakazane w świetle obowiązujących przepisów.

- Ja mam się gdzie leczyć, ale na moim przykładzie chce uświadomić, ludziom, że podejście lekarzy do pacjenta to problem społeczny. Ośrodek zdrowia jest po to żeby w nim leczyć a nie żeby był zamknięty na klucz przed chorymi i pielęgniarki decydowały czy pacjent zostanie przyjęty, czy odprawiony z kwitkiem. Nie urządzam też polowania na czarownice, bo zwróciłem się pismem z 19.11.2021 do władz NZOS Pro Familia w Trzebownisku z chęcią ugody, niestety na moją wyciągniętą dłoń do pojednania nie było odzewu – mówi Kazimierz Janik.

Wygląda na to, że saga dotycząca tej sprawy swój epilog znajdzie na sali sądowej i z pewnością potrwa jeszcze sporo czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24