Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Pykosz nie wziął łapówki

Jakub Hap
Jakub Hap
Przedsiębiorca kontra wójt gminy Osiek Jasielski. Słowo przeciw słowu. Sąd dał wiarę zapewnieniom wójta Mariusza Pykosza. Ale to nie ostatnie spotkanie wójta Pykosza z Temidą...

O przełomie, jaki nastąpił w głośnej sprawie informujemy jako pierwsi. Sąd Rejonowy w Jaśle orzekł, że Mariusz Pykosz, wójt gminy Osiek Jasielski, nie dopuścił się zarzucanej mu korupcji - według aktu oskarżenia, miało do tego dojść w toku modernizacji i budowy kompleksu boisk sportowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą w Osieku Jasielskim. O rzekomym przestępstwie organy ścigania zawiadomił Zenon S., właściciel firmy z Gorlic, która była wykonawcą inwestycji.

Sąd oczyścił wójta z wszystkich czterech ciążących na nim zarzutów. Pierwsze dwa dotyczyły przyjęcia korzyści majątkowych od Zenona S. - między 28 lipca a 13 września 2010 r. - 5 tysięcy zł, a w maju 2011 r. - kostki brukowej, obrzeży betonowych i palet. Zakup tych materiałów miał kosztować pokrzywdzonego łącznie 18 249, 88 zł. Trzeci zarzut wynikał z domniemania, że w maju 2012 r. wójt zażądał od S. sumy pieniężnej - ok. 10 proc. wartości robót dodatkowych wykonanych w ramach gminnej inwestycji, tj. kwoty nie mniejszej niż 44 588, 62 zł, uzależniając od tego rozliczenie tych prac.

Według czwartego zarzutu, Pykosz przekroczył uprawnienia, wydając polecenie i zgodę dla S. na wydobycie ziemi ze wskazanej uprzednio działki w międzywale Wisłoki, co nastąpiło bez decyzji dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz pozwolenia wodnoprawnego. Prokuratura uznała, że działanie to poskutkowało zniszczeniem koryta rzeki i było na szkodę interesu publicznego.

Proces wójta toczył się od lata 2014 r. Oskarżony od początku nie przyznawał się do winy, podkreślając, że działania przedsiębiorcy, z którym w trakcie prowadzonych interesów łączyły go relacje niemal przyjacielskie, są zemstą za nieudaną próbę wyprowadzenia z gminnego budżetu ponad pół miliona złotych. - To wszystko jest wyssane z palca przez pana S. i dziwię się, że pan prokurator dał się oszukać (…). Ten sam prokurator, który wcześniej dwukrotnie wydał postanowienie o umorzeniu sprawy dotyczącej rzekomego wyłudzenia od tego przedsiębiorcy robót budowlanych - mówił po pierwszej rozprawie Mariusz Pykosz.

Podkreślał też, że w zeznaniach Zenona S. brak logiki aż bije po oczach. - Jeżeli przedsiębiorca po miesiącu od rozpoczęcia inwestycji wręcza wójtowi rzekomo 5 tysięcy złotych łapówki, i on mówi, że jest uczciwym przedsiębiorcą od 30 lat, to pojawia się pytanie - dlaczego nie zgłosił tego od razu, lecz dopiero pod dwóch latach? - dziwił się Pykosz.

Materiały budowlane, jak tłumaczył, legalnie kupił. A za dodatkowe prace nie musiał płacić, bo... tych prac w ogóle nie było. Za dowód podawał dziennik budowy. Twierdził, że o całej sprawie nieprzypadkowo zrobiło się głośno akurat przed wyborami samorządowymi. Jednak, co ciekawe, reelekcję na urzędzie gospodarza gminy wygrał w cuglach - większość jej mieszkańców nie dała wiary poważnym zarzutom.

Dziś wójt, pytany o komentarz po korzystnym dla niego wyroku, podtrzymuje, że całe zamieszanie miało charakter polityczny. Nie kryje żalu, również do organów ścigania oraz wymiaru sprawiedliwości. - Bardzo dziwne jest, że jedna sędzia jasielskiego sądu odsunęła się od sprawy tylko dlatego, że jej mąż, który pracuje w Urzędzie Miasta w Jaśle, miał ogromne kłopoty we współpracy z panem S. To kpina - oburza się.

Mariusz Pykosz zaznacza, że z przedsiębiorcą z Gorlic wygrał w sądzie nie po raz pierwszy. Swego czasu Zenon S. wytoczył wójtowi odrębny proces, twierdząc, że celem wzbogacenia się doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 515 771,39 zł. - I w tym przypadku zostałem uniewinniony. Ta sprawa także dotyczyła modernizacji i budowy kompleksu boisk sportowych w Osieku Jasielskim. 6 kwietnia 2016 r. zapadł w Krośnie wyrok nieprawomocny, 22 lipca w Rzeszowie prawomocny. (...) Pan S. i jego człowiek G. przegrali z kretesem - mówi M. Pykosz.

Mimo drugiego triumfu nad S. całej bitwy jeszcze nie wygrał. Prokuratura nie odpuści - złożyła już apelację.

Ze słów sędziego Artura Lipińskiego, rzecznika Sądu Okręgowego w Krośnie, wynika, że jedyny dowód, jaki zdaniem sądu miał potwierdzać winę wójta w przypadku pierwszych trzech zarzutów, został przez sąd uznany za niewiarygodny (zeznania Zenona S.). W odniesieniu do czwartego zarzutu sąd stwierdził, że nawet jeśli doszło do przekroczenia uprawnień, nie wywołało to żadnej realnej szkody - dlatego i w tym przypadku uniewinnił wójta.

Czy wójt jest spokojny o to, że sąd okręgowy i ten wyrok utrzyma w mocy? - Nigdy nie można być spokojnym. No, chyba, że się wierzy - a ja wierzę tylko w Pana Boga - kończy M. Pykosz. Z przedsiębiorcą Zenonem S. nie udało się nam skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24