Wycinają drzewa

Miejski zarząd Dróg i Zieleni wyznacza do wycinki i przycinania gałęzi drzewa rosnące w pasach dróg i parkach.
- Kierujemy się stanem zdrowia drzewa, utrudnieniami powodowanymi przez te rośliny w ruchu drogowym. Czasami wystarczy samo przycięcie gałęzi. Nasz wniosek musi pozytywnie zaopiniować Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Rzeszowie. On z kolei opiera się na opinii wojewódzkiego konserwatora przyrody - mówi Franciszek Nowak, zastępca dyrektora MZDiZ w Rzeszowie.
- W miejsce jednego wyciętego drzewa trzeba posadzić dwa nowe - dodaje Leszek Chamuła, starszy inspektor w Wydziale Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.
Tymczasem wielu mieszkańców Rzeszowa jest zaniepokojonych sposobem, w jaki pracownicy miejskiej zieleni przycinają drzewa.
- Oszpecili i poranili roślin, zostawili kikuty, przecież te drzewa uschną - alarmują Czytelnicy, dzwoniący do naszej redakcji.
Specjaliści uspokajają, że wiosną przycinka drzew nie szkodzi drzewom. - Rany powodowane przez piły najszybciej się zabliźniają - zapewnia dr hab. Zygmunt Wnuk, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Chociaż często po przecince z dorodnego drzewa niewiele pozostaje, rośliny w kolejnych latach wypuszczają nowe gałęzie. O tym, że tak się dzieje mieszkańcy mogą przekonać się na ul. Krakowskiej. Kilka lat temu po przecince drzew obok jednostki wojskowej, pozostały "gołe pnie". Teraz drzewa mają już nowe, ładnie uformowane korony.