Wydajesz więcej niż zarabiasz? Jesteś na celowniku fiskusa

50 osób z regionu, których wydatki znacznie przekraczały zadeklarowane dochody, trafiło pod lupę fiskusa w ubiegłym roku. Prawie połowa z nich musiała zapłacić w sumie prawie trzy miliony złotych podatku. W tym roku fiskus sprawdził już pięć takich osób. I na tym nie koniec.
- Jeśli mamy bardzo kosztowne auto, kupiliśmy trzy mieszkania w centrum Rzeszowa lub okazałą willę z basenem za miastem i jednocześnie mamy duże dochody i płacimy rzetelnie podatki, nie musimy bać się fiskusa - zastrzega Teresa Piechowicz z Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie.
 

Warto przechowywać dowody

Kontroli skarbowej mogą obawiać się ci, którzy doszli do fortuny, ukrywając znaczne dochody przed fiskusem. W toku postępowania kontrolnego inspektor kontroli skarbowej sprawdzi bowiem, skąd pochodziły pieniądze na zakup drogich samochodów, luksusowych mieszkań... Jeśli nie mamy żadnych dowodów, np. na to, że pieniądze to prezent od wujka albo spadek po rodzicach, kontrolerzy naliczą nam podatek, jaki jesteśmy winny fiskusowi.
W tym roku skontrolowano już pięć osób. Dwie musiały zapłacić w sumie ponad 300 tys. zł podatku. W interesie podatników, którzy gromadzą kosztowne rzeczy, jest więc przechowywanie dowodów potwierdzających  źródło ich finansowania.

Nie wydają oszczędności

Jak tłumacz się kontrolowani? Najczęściej tym, że pieniądze otrzymali od najbliższej rodziny lub zarobili za granicą.
- Młodzi ludzie z kolei przekonują, że pieniądze pochodziły z oszczędności gromadzonych od wielu lat, m.in. prezentów z pierwszej komunii, 18 urodzin, podarunków otrzymanych od dziadków i po prostu nie były wydawane przez kilkanaście lat - mówi Teresa Piechowicz. - Nie brakuje też takich tłumaczeń, że mieli zamożnych gości weselnych, którzy nie skąpili młodym na nową drogę życia.
Zdarza się, że ci najbardziej przezorni pokazują kontrolerom listy gości weselnych i inne dowody, nawet wtedy, kiedy ślub miał miejsce wiele lat temu. Ale uwaga, deklarację, że na weselu było np. 150 osób, a młodzi dostali w kopercie średnio po 800 zł, skarbówka też jest w stanie sprawdzić.
- Czasem wręcz gołym okiem widać, że niektóre wyjaśnienia są wymyślone na poczekaniu, bo nie można na przykład darować więcej niż ma się samemu – tłumaczy rzecznik rzeszowskiego UKS.

Uważaj na kosztowne prezenty

Prezenty przekazywane w kręgu najbliższej rodziny są zwolnione z podatku. Za prezenty od zięcia, synowej i teściów trzeba zapłacić podatek, ale obowiązuje tu wysoki limit zwolnienia. Bez wahania możemy przyjmować podarunki o wartości do 9637 zł. W przypadku wujków, ciotek, dalszych kuzynów - do 7276 zł, a osób niespokrewnionych - do  4902 zł. Limit obejmuje wszystkie darowizny przekazane w ciągu 5 ostatnich lat od jednej osoby.

.