Zaksa i Asseco Resovia będą odrabiać straty. Jedziemy do Zawiercia w bojowych nastrojach - mówi Jakub Kochanowski

Warta prowadzi 1-0, choć mogło być 1-0 dla was. Co zadecydowało, że nie nie jest? - pytamy Jakuba Kochanowskiego, środkowego Asseco Resovii.
Decydowały szczegóły. To nie jest żadną tajemnicą, bo mówiliśmy o tym przed play-offami, że każdy mecz tej fazie będzie się rozgrywał właśnie tam, gdzie są te szczegóły. Zabrakło nam dokładności dosłownie w kilku akcjach, gdzie drużyna z Zawiercia wykorzystała swoje szanse. I tie-break odjechał.

Wasza gra i gra Warty falowała. W decydującym momencie rywal jednak postawili na swoim.
Decydowały dosłownie dwie, trzy akcje, w których złapali nad nami przewagę w tym tie-breaku i potem wystarczyło już tylko dowieźć ją do końca tego seta. To czy tego tie-breaka wygramy, czy przegramy, tak naprawdę rozegrało się wszystko może w dwie minuty. Niestety. W tym pierwszym meczu tie-break na naszą niekorzyść, ale mam nadzieję, że odpłacimy się przeciwnikowi w sobotę na jego boisku.

Rywalizacja o brąz i prawo startu w upragnionej Lidze Mistrzów toczy się do trzech wygranych. Jedziecie do Zawiercia z mocnym postanowieniem zwycięstwa?
Zdecydowanie tak. Teraz mamy trochę więcej czasu, aby się zregenerować, niż mieliśmy go w półfinałach i może także trochę przeanalizować to spotkanie. Zobaczymy, czy to przyniesie pozytywny efekt, czy negatywny, bo teraz jedziemy na bardzo trudny teren. Zespół z Zawiercia też będzie miał chwile czasu, żeby odsapnąć i przygotować się do sobotniego meczu.

Co może zdecydować o zwycięstwie w tym starciu numer dwa?
Myślę, że znowu będą decydowały szczegóły. Nie zdziwiłbym się, gdyby znów było pięć setów. Mam jednak nadzieję, że wyciągniemy wnioski i w tych kilku akcjach, które zadecydują o wyniku, to my będziemy górą.

No i przede wszystkim, żeby było zdrowie...
Tak, zdrowie jest najważniejsze. Powoli wracamy do siebie. Ja czuję się już i wiele lepiej. Klemen Cebulj też jest już na dobrej drodze do tego, aby uzyskać pełną dyspozycję, więc mam nadzieję, że na następny mecz będziemy już w pełni zdrowi i wystąpimy w pełnym składzie.

Innymi słowy, Asseco Resovia w bojowych nastrojach jedzie do Zawiercia...
Zdecydowanie...