Zamki pogranicza

PRZEMYŚL.Problemy związane m. in. z aktualnym stanem i współczesnymi funkcjami zespołów rezydencjonalnych na Ukrainie, jako wspólnego dziedzictwa obu narodów, były przedmiotem analizy na posiedzeniu Zarządu Stowarzyszenia Opieki nad Twierdzą Przemyśl i Dziedzictwem Kulturowym Ziemi Przemyskiej.

które wymagają pilnych prac konserwatorskich. Dotyczy to m. in. dworów, synagog, starych kamienic oraz zamków.
- Ochrona dóbr kultury znajdujących się na pograniczu dwóch państw - Polski i Ukrainy powinna leżeć w kręgu wspólnych zainteresowań zamieszkujących tam społeczeństw - mówi dr Gosztyła. - Jeśli bowiem zostanie zdegradowane środowisko przyrodnicze, to może być ono w naturalny sposób odnowione przez samą przyrodę. Natomiast straty w środowisku kulturowym, gdy zniszczeniu ulegają zabytki, często są nieodwracalne.
Podobnego zdania jest członek zarządu Bogdan Motyl, który przypomina, że we Lwowie przebywał Kazimierz Wielki, a Jan Kazimierz złożył tam śluby, Władysław Jagiełło był w Medyce i Gródku, Jan III Sobieski w Jaworowie i Pomoranach, a August Poniatowski w Przemyślu. - Dzisiaj zamki z tzw. Złotej Podkowy są w różnym stanie, podobnie jak okalające je parki i dlatego należy poświęcać im wiele uwagi, wspólnymi siłami ratować przed degradacją - akcentuje Motyl.

stwierdzono, że odnowa zespołów rezydencjonalnych znajdujących się na pograniczu, będzie odbywała się w ścisłej współpracy z ukraińskimi konserwatorami, z którymi nawiązano kontakty. Ponadto członkowie Stowarzyszenia Opieki nad Twierdzą Przemyśl i Dziedzictwem Kulturowym Ziemi Przemyskiej przygotowali też wystawę pt. "Zamki na kresach", której otwarcie nastąpi w grudniu br.
Poszerzona zostanie ekspozycja Muzeum Twierdzy Przemyśl. Będą dodatkowe wystawy obrazujące dzieła militarne z I wojny światowej w forcie San Rideu w Bolestraszycach.