Zarząd województwa podkarpackiego otrzymał wotum zaufania i absolutorium. Ostra wymiana zdań po słowach szefa klubu radnych KO

Marszałek Władysław Ortyl przedstawił sprawozdanie z wykonania budżetu wojewódzkiego za 2023 r. Podkreślił, że budżet był wielokrotnie nowelizowany, co jest normalną praktyką. W trakcie 2023 roku był prowadzony monitoring dochodów i wydatków. Nowe inicjatywy wprowadzane do budżetu były konsultowane z sejmikiem.

Zaplanowano wydatki 2 mld 342 mln zł, wykonano 2 mld 181,5 mln zł. Ponad miliard złotych wydano na projekty własne bez środków unijnych, ponad miliard zł na programy unijne.

W trakcie wykonywania budżetu zaoszczędzono 161,3 mln zł, część pieniędzy nie została wykorzystana z różnych przyczyn podczas realizowania kilku projektów przez niezależne podmioty. Dochody zostały zrealizowane w pełni z niewielkim naddatkiem. Zadłużenie wynosi: 183,1 mln zł, w tym wobec Banku Rozwoju Rady Europy 171,1 mln zł oraz 12 mln zł z tytułu wyemitowanych obligacji. Projekt budżetu otrzymał pozytywną opinię regionalnej izby obrachunkowej.

Szef klubu radnych PiS Marcin Fijołek, rekomendując sejmikowi udzielenie zarządowi absolutorium wskazał, że budżet został wykonany na poziomie 93 proc., województwo ma niski poziom zadłużenia i nie zaciągnęło kredytów komercyjnych.

- Urząd marszałkowski jest sprawnym organizmem sięgającym po środki i je wykorzystującym - powiedział Marcin Fijołek.

Dyskusja nad budżetem była bardzo długa. Zaogniła się po emocjonalnej wypowiedzi Krzysztofa Kłaka. Szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że KO będzie głosowała przeciw udzieleniu wotum zaufania i absolutorium dla zarządu, gdyż zarząd województwa i większość w sejmiku przykładały ręce do niszczenia samorządności. Radny Kłak mówił o nieprawidłowościach finansowych przy kilku inwestycjach samorządu, m.in. budowy internetu szerokopasmowego, oraz o - jak to nazwał - zamiatanych pod dywan przez poprzedniego ministra sprawiedliwości śledztwach związanych z podkarpackimi samorządowcami.

Wicemarszałek Piotr Pilch nazwał wystąpienie przewodniczącego klubu radnych KO „atakiem politycznym”. Zarzucił on Kłakowi, że w jego wystąpieniu nie było ani jednego słowa odnoszącego się do finansów województwa i przedstawionego raportu o jego stanie.

- Parę razy padło nazwisko poprzedniego ministra sprawiedliwości, a przecież jego nigdy na tej sali nie było – stwierdził wicemarszałek.

Piotr Pilch ostrzegł Krzysztofa Kłaka, że jeśli będzie on zajmował się dużą polityką i tym co robił rząd PiS-u, to on będzie mówił o wszystkich konkretnych potknięciach obecnego rządu.

- Ale czy do tego wyborcy nasz wybrali? - pytał się Piotr Pilch.

Marszałek Ortyl nazwał wystąpienie Kłaka „wytworem niczym nieskrępowanej wyobraźni, a nawet ewidentną konfabulacją”.

- Projekt sieci szerokopasmowej został rozliczony do ostatniego euro i zbadany przez wszystkie instytucje, także unijne powiedział marszałek Ortyl.

Głos zabrał też przewodniczący klubu radnych Trzeciej Drogiej Jan Tarapata. Wskazał on na ubywanie mieszkańców Podkarpacia. Radny powiedział, że tylko rozwijając przemysł, przede wszystkim obronny, można powstrzymać exodus młodych ludzi z Podkarpacia.

Radny Mirosław Majkowski (Konfederacja) zauważył, że firma Dezamet, która ma wielkie kontrakty zbrojeniowe, nie może się rozbudowywać w Nowej Dębie, bo Lasy Państwowe nie godzą się na sprzedaż potrzebnych działek. A nie godzą się dlatego, że boją się protestów ekologów. Radny zarzucił autorom raportu o stanie województwa, że zdawkowo potraktowali kwestie bezpieczeństwa. W województwie jest mało schronów, słabo rozwinięta jest też obrona cywilna. Radny wskazał ponadto na inny problem: gminy nie mają pieniędzy na odprowadzanie ścieków z wielu gospodarstw. Samorządy, czyli my wszyscy, będą płaciły duże kary za nieoczyszczone ścieki. Radny apelował też o rozwój linii kolejowej nr 101 do Horyńca Zdroju i terenów wokół niej pod potrzeby firm logistycznych, przypominając, że wojna na Ukrainie kiedyś się skończy i Podkarpacie musi być przygotowane do rozwijania handlu z Ukrainą.