Zestresowany lider. Resovia u siebie tylko remisuje 1-1 z Avią

Pierwszy w rundzie mecz u siebie Resovia zagrała przy pięknej słonecznej pogodzie i zaczęła go obiecująco od gola Kamińskiego.

Lider nie poszedł za ciosem i szybko stracił dziwnego gola. Rzeszowianie chcieli szybko oddać cios, jednak grali nerwowo, chaotycznie i nie potrafili przyprzeć Avii do muru.

Początek II połowy to dramat Resovii; powinna prowadzić 2-1, zamiast tego straciła zawodnika. Było tak. Po wrzutce Rafała Turczyna nie popisał się Kamil Styżej, piłkę wyłuskał Kamiński i za moment Kamil Walaszczyk uderzał z 10 metrów na pustą właściwie bramkę.

Pech chciał, że pomocnik "pasiaków" wycelował w stojącego na linii obrońcę, a w międzyczasie Danielak sfaulował Patryka Grzegorczyka, przez co ujrzał drugą żółtą kartkę.

W 58. min Pietryka szczęśliwie wygrał pojedynek z Białkiem. Choć grała w przewadze, z czasem Avia zaczęła coraz mniej myśleć o zwycięstwie.

Rzeszowian remis nie urządzał, ale z przewagi niewiele wynikało. Lider bił głową w mur, jego zawodnicy szarpali się tyleż z rywalem, co własną niemocą.

Po meczu Tomasz Tułacz w szatni solidnie "zmył" głowy podopiecznym, a na konferencji odmieniał przez przypadki słowo stres. To on miał wiązać nogi rzeszowianom.

RESOVIA - AVIA ŚWIDNIK 1-1 (1-1)
1-0 Kamiński (14, po centrze Pydycha), 1-1 Białek (22, głową, dobitka strzału Bonieckiego)

RESOVIA: Pietryka - Pydych, Kozubek, Kusiak, Szkolnik - Piątkowski (82. Jakubowski), Fryc (65. Wiktor), Walaszczyk (70. Madeja), Turczyn - P. Kamiński (60. Cygnar), Danielak.
AVIA: Styżej - Kleszcz, Grzegorczyk, Pielach, Kubiak - Gralewski (89. Farotimi), Pranagal, Orzędowski (77. Ł. Kamiński), Rusiecki (69. Popajewski) - Boniecki (62. Nowiński), Białek.

SĘDZIOWAŁ Gerard Żurawski (Mielec). ŻÓŁTE KARTKI: Pydych, Danielak - Grzegorczyk. CZERWONA KARTKA: Danielak (47. min - druga żółta). WIDZÓW: 800.

Szczegółowa relacja wraz z notami dla zawodników i wypowiedziami w czwartkowych Nowinach