Znicz Jarosław został spółką

Wczoraj po południu podpisano ostatnie dokumenty.

Ostateczny termin przekształcenia się w spółkę akcyjną upływa dziś. Władze PLK postawiły działaczom Znicza wyraźne ultimatum i w przypadku nie dostosowania się do niego wykluczyliby zespół z rozgrywek ekstraklasy.

Podzielili się

- Opóźnienie nie było do końca naszą winą, ale najważniejsze, że udało się wszystko załatwić na czas - mówią włodarze jarosławskiego klubu, który został podzielony na dwie części - Stowarzyszenie i Spółkę.

Stowarzyszenie Międzyszkolny Klub Sportowy Znicz, którego prezesem pozostaje Roman Śliwński będzie zajmować się szkoleniem młodzieży, zespołami juniorów, kadetów i młodzików, a także występującą w III lidze drużyną rezerw, natomiast MKS Znicz SSA tylko i wyłącznie ekstraklasowym teamem.

Na czele spółki, w której znalazł się także Maciej Wilczyński stanął Wojciech Chrobak, jarosławski przedsiębiorca, syn byłego trenera koszykarek JKS-u, Stanisława Chrobaka.

- To młody i ambitny człowiek jestem pewny, że doskonale sobie w tej roli poradzi - ocenia Roman Śliwiński. Nowy prezes ma już jasno określony cel. - Sprawą priorytetową jest utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek. Mamy plan rozwoju i pozyskiwania środków, ale wszystko będzie zależeć od pozostania drużyny w lidze - podkreśla.

Tymczasem już w najbliższą sobotę nasz zespół czeka bardzo ważny pojedynek z Basketem Kwidzyn, który na żywo pokaże TVP Sport.

- Wygrana może nas zbliżyć do uratowania się przed spadkiem. Liczymy na mocny doping kibiców - mówią zgodnie działacze i koszykarze.