Znowu zamieszanie wokół ogródków piwnych na Rynku w Rzeszowie

Dlaczego miasto wprowadziło taki zapis do warunków przetargu? W ubiegłym roku pojawiły się problem z korzystaniem przez klientów z toalet. To Stowarzyszenie Restauratorów Rynku Rzeszowskiego zwróciło na to uwagę władz miasta.

Nareszcie będzie cywilizacja

- Zdarzało się, że klient siedział w ogródku, który należał do restauracji położonej przy pobliskiej ul. Mickiewicza, a korzystał z najbliższej toalety w Rynku. Chcemy wyeliminować takie zachowania - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

- Sprawa jest prosta. Ogródki należą do lokali, które mają bezpośredni dostęp do płyty, a co za tym idzie posiadają blisko całą infrastrukturę potrzebną do ich prowadzenia. Klient nie będzie musiał pokonywać setek metrów, w poszukiwaniu toalety, nie będzie też czekał długich minut na obsługę - przekonuje Andrzej Hajnosz, wiceszef Stowarzyszenia.

Nie wszyscy się cieszą

Części restauratorom, których lokale nie przylegają bezpośrednio do płyty, nie podobają nam nowe zasady. Wczoraj spotkali się w tej sprawie z przedstawicielami Urzędu Miasta.

- Liczmy na to, że miasto zmieni warunki przetargu, tak by ogródki mogli prowadzić również właściciele lokali położonych kilka lub kilkanaście metrów dalej - słyszymy.

W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, ogródków będzie 29. Przetarg zostanie rozstrzygnięty już w czwartek.
Do sprawy wrócimy

Więcej informacji o rynku w Rzeszowie znajdziesz w wirtualnej Encyklopedii Podkarpacia