Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolniony w przerwie na kawę

PAWEŁ KUCA
JASIONKA. Stanisław Drozd został zawieszony na stanowisku dyrektora Portu Lotniczego. - Był niegospodarny i nie miał pomysłu na wyciągnięcie lotniska z kryzysu finansowego - tłumaczy kierownictwo Polskich Portów Lotniczych.

- Jestem zszokowany - tak zawieszenie Drozda komentuje poseł Jan Bury z PSL. - Pan Drozd robił zdecydowanie więcej niż przeciętny urzędnik, żeby zdobyć pieniądze na lotnisko. Może za głośno o tym mówił?
Jak informowaliśmy wczoraj Drozd został zawieszony w czwartek w Warszawie. Uczestniczył w debacie dotyczącej mazowieckiego centrum logistycznego. W czasie przerwy na kawę, podeszło do niego dwóch panów, którzy wręczyli mu stosowny dokument.
- Wykorzystaliśmy fakt, że pan Drozd był w Warszawie. Mieliśmy zaprosić go do Hotelu Bristol na kawę? - pyta Edyta Mikołajczyk, rzecznik prasowy PPL.
Podkarpaccy politycy komentują, że dymisja Drozda może mieć związek z walką o pieniądze na remont lotniska i pasa startowego w Jasionce. W budżecie państwa na 2004 r. pieniędzy na ten cel nie ma. Od przyszłego roku będą zniesione koncesje lotnicze i w Jasionce będą mogły lądować samoloty wszystkich towarzystw lotniczych.
- Lotnisko przynosi straty, a zarząd nie miał koncepcji wyjścia z tej sytuacji - tłumaczy Mikołajczyk. - Zamiast remontować terminal, budowano nowy biurowiec. To niegospodarność. Takie są powody kierownictwa PLL.
- Każdemu można tak powiedzieć. Decyzja o budowie biurowca zapadła w Warszawie, a nie w Jasionce - mówi poseł Jan Tomaka z Platformy Obywatelskiej.
Nieoficjalnie mówi się jednak, że stosunki Drozda ze Zbigniewem Lesieckim, szefem PPL nie były najlepsze. - Kiedy Lesiecki był we wrześniu w Podkarpackiem, Drozd nie pojechał z nim w Bieszczady. Może o dymisji zdecydował taki ludzki, głupi powód - mówi podkarpacki polityk, który zastrzegł sobie anonimowość.
Nazwisko następcy Drozda ma być znane w ciągu kilkunastu dni.

Zarzuty przeczytałem w gazetach

STANISŁAW DROZD:

Wypowiadam się jako osoba prywatna, a nie dyrektor Portu Lotniczego. O zarzutach, które spowodowały moje zawieszenie przeczytałem w prasie. Port jest deficytowy, ale to deficyt najmniejszy z możliwych. Lotniska, które są w dużych miastach mają te same problemy. Biurowiec był wybudowany, bo staraliśmy się o status lotniska międzynarodowego. Dlatego był potrzebny budynek dla służb granicznych. Wtedy nie było ekonomicznych podstaw żeby budować terminal dla pasażerów. Każda złotówka została wydana za zgodą zarządu PPL. (wypowiedź nieautoryzowana).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24