Przed wojną Żydzi stanowili około 40 procent społeczności Rzeszowa. Ich liczbę szacowano na kilkanaście tysięcy osób. W połowie grudnia 1941 roku Niemcy utworzyli getto, odseparowane od reszty miasta ostatecznie w lutym 1942, do którego stopniowo zwożono również ludzi z odleglejszych miejscowości. W szczytowym momencie znajdowały się tu około 23 tysiące Żydów. 7 lipca 1942 roku rozpoczęła się likwidacja getta. W czasie kolejnych deportacji większość jego mieszkańców wywieziono do obozu zagłady, wielu zamordowano na miejscu lub w lasach głogowskich. Jesienią 1943 roku przy życiu pozostało jedynie kilkaset osób przetrzymywanych w obozie pracy na Lisiej Górze i zatrudnionych w fabryce silników. Kilka z nich, czując, że ich los jest przesądzony, zdecydowało się na ucieczkę. W tym gronie byli m.in. Natan Berliner, Bernard (Jesechiel) Kleinminc i jego matka.
Kryjówka
Uciekinierzy postanowili ukryć się w podziemiach rzeszowskiego Rynku. Labirynt piwnic i korytarzy, sięgających nawet trzy piętra w dół, wydawał się idealnym schronieniem. Bunkier miał kilka zakamuflowanych wejść. Jedno z nich, później zamurowane ze względów bezpieczeństwa, znajdowało się pod kamienicą we wschodniej pierzei Rynku, gdzie mieściła się wówczas apteka „Pod Nadzieją”.

Z czasem liczba mieszkańców bunkra powiększyła się do prawie 40 osób. Nieformalnym przywódcą grupy był pochodzący z Jarosławia Jakub Jehoshua Springer „Sziko”. Jak podkreśla Kamil Kopera, historyk z Instytutu Pileckiego, który po blisko 80 latach zbadał i przypomniał tę historię, kryjówka była wzorcowo zorganizowana. Istniał system ostrzegania, w podziemiach zorganizowano kuchnię, funkcjonowała łączność ze światem zewnętrznym. Początkowo zapewniał ją żydowski grabarz Abraham Ojzerowicz, który na początku 1944 roku sam zdecydował się wraz z córkami na zamieszkanie w bunkrze.
„Mieliśmy tam podziemne tunele i cały czas kopaliśmy nowe, by przygotować sobie drogę ucieczki na wypadek odkrycia naszej kryjówki. Nasza codzienność opierała się na dyscyplinie. Każdy miał wyznaczone zadania. Dniem i nocą na zmianę trzymaliśmy straż, żeby uniknąć zaskoczenia przez Niemców” – wspominała później Lotka Goldberg, jedna z mieszkanek bunkra.
Ukrywający się mieli szczęście, gdyż pomocy udzielił im Michał Stasiuk, mieszkający wówczas u zbiegu ulic Słowackiego i Matejki dozorca okolicznych kamienic. Pochodził z Jakimczyc koło Lwowa, gdzie urodził się w 1890 roku. W czasie I wojny światowej los rzucił go do podrzeszowskiego Chmielnika, gdzie ożenił się z miejscową dziewczyną Wiktorią Ciupak. Tam też, w 1918 roku, przyszedł na świat ich pierwszy syn Marian, zaś po przeprowadzce do Rzeszowa, w 1923 roku urodził się Franciszek Zygmunt. W pomoc Żydom, mimo grożącej im kary śmierci, zaangażowana była cała rodzina. Stasiukowie pomagali w zaopatrzeniu ukrywających się Żydów, przyjmowali kolejnych potrzebujących schronienia.
Przypadkowa dekonspiracja
Kryjówka pod rzeszowskim Rynkiem została ujawniona przypadkiem przez robotników prowadzących prace w podziemiach wyburzanych przez Niemców kamienic. Wybitny regionalista Franciszek Kotula datował to wydarzenie na 24 i 25 lutego 1944 roku. W swych okupacyjnych zapiskach, wydanych później w książce „Losy Żydów rzeszowskich 1939-1944”, relacjonował na gorąco:
„Pewnego razu w jednym miejscu [robotnicy – przyp. SJ] rzeczywiście znaleźli świeży mur, i to osadzony nie na wapnie, ale na glinie. Rozpoczęli więc gorączkowo rozrywać mur. Kilka cegieł wyszło bardzo lekko, ale tuż za cegłami ukazała się złociutka glina. Jeden z robotników, mający z sobą jaką żelazną sztabę, zaczął pchać ją w ową glinę. Sztaba weszła bez większego trudu, ale zaraz jakaś siła wyrzuciła ją z powrotem. Równocześnie za murem jakiś ruch i stłumione głosy. Podnieceni robotnicy wepchnęli w glinę dłuższą żerdź, ale tę też z powrotem coś cofnęło. Teraz już się przerazili nie na żarty i uciekli w popłochu. Za dużo ich jednak było, szybko więc się rozniosło, że w piwnicy "coś jest". I może by nic z tego nie było, gdyby nie to, że w nocy po powyższym wypadku Bahnschutze [niemiecka straż kolejowa – przyp. SJ] złapali na stacji Żydówkę, która chciała kupić bilet kolejowy. Zaprowadzili ją na Gestapo. Przyciśnięta wyznała, że w podziemiach Rzeszowa ukryły się 32 osoby, mężczyźni i kobiety, ale po tej scenie ze sztabą niektórzy przestraszyli się i uciekli”.
Kotula pisał swój dziennik na bieżąco, często na podstawie nie końca sprawdzonych plotek i pogłosek, nie miał możliwości pełnej weryfikacji danych, stąd w jego relacjach zdarzają się przekłamania. Wspominaną przez niego kobietą schwytaną przez Niemców była – jak wynika z powojennej relacji Hanki Gross – niejaka Klein-Minzowa z Rzeszowa. Schwytana została ponoć nie na stacji kolejowej, ale na strychu swojego dawnego domu. Przesłuchiwana i torturowana przez SS-Oberscharffuhrera Friedricha Pottenbauma, szefa referatu politycznego rzeszowskiego Gestapo, wskazała miejsce bunkra, myśląc, że nikogo tam już nie ma.
W kolejnych dniach Niemcy wyłapali większość ukrywających się. Wiktoria i Michał Stasiukowie oraz ich syn Marian zostali aresztowani. Marian, który był dozorcą budynku Gestapo, dzięki wstawiennictwu granatowych policjantów wkrótce został zwolniony, z aresztu udało się wydobyć również Wiktorię. Michała nie udało się uratować. Na datowanym na 17 marca 1944 roku obwieszczeniu Dowódcy SS i Policji Dystryktu Krakowskiego, wśród kilkunastu innych znajduje się jego nazwisko jako osoby skazanej na śmierć „za pomoc elementom wrogim Rzeszy”.
Rzeszów upamiętnił Michała Stasiuka, zamordowanego w czasie ...
Michał Stasiuk został zamordowany na rzeszowskim zamku prawdopodobnie w ostatnim tygodniu marca 1944 roku przez krwawego gestapowca, volksdeutscha z Katowic Aloisa Zielińskiego, przedwojennego podoficera zawodowego. Większość Żydów z bunkra zginęła. Franciszek Kotula podaje, że jeszcze 1 marca gestapowiec Johan Flaschke dokonał na zamku egzekucji 18 mieszkańców bunkra. Inni byli wyłapywani i mordowani w okolicy niemal do końca okupacji. Z ustaleń Kamila Kopery wynika, że przeżyli nieliczni, m.in. Natan Berliner, Lotka Golberg i Helena Ojzerowicz.
Dwóch gestapowców, którzy brali udziałem w obławie na Żydów z bunkra, poniosło wkrótce zasłużoną karę. Flaschke i Pottenbaum zginęli w maju 1944 roku na ulicy Batorego w Rzeszowie z wyroku podziemia w słynnym zamachu dokonanym przez komórkę likwidacyjną Armii Krajowej. Nieznane są losy Aloisa Zielińskiego. Ponoć po ucieczce z Rzeszowa widziany był w Tarnowie czy na Śląsku, nigdy jednak nie stanął przed polskim sądem.
Upamiętnienie
Szacuje się, że z przedwojennych, żydowskich mieszkańców Rzeszowa zamkniętych w getcie Holokaust przeżyło do stu osób. Niektórzy ukrywali się w okolicy, inni cudem przetrwali obozy. Dr hab. Elżbieta Rączy z Uniwersytetu Rzeszowskiego i rzeszowskiego oddziału IPN ustaliła na podstawie archiwaliów i relacji nazwiska 212 mieszkańców powiatu rzeszowskiego, którzy pomagali swoim żydowskim sąsiadom, i 119 nazwisk ich podopiecznych (niestety, nie wszyscy przeżyli). Zapewne i ratujących, i ratowanych było więcej. Wciąż trwają badania.
Historia bunkra i rodziny Stasiuków przez lata była mało znana. Dopiero w 2019 roku Instytut Yad Vashem przyznał temu małżeństwu tytuły „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Wiktoria nie dożyła tego momentu, zmarła w 1962 roku. Jej starszy syn Marian – w 1985. Kamilowi Koperze udało się nawiązać kontakt zarówno z krewnymi Stasiuków, jak i potomkami nielicznych ocalonych. Niestety, nie zachowało się żadne zdjęcie Michała Stasiuka.
– Mamy do czynienia z historią największej znanej nam w rejonie kryjówki żydowskiej z czasów Holokaustu – mówi dr Anna Stróż-Pawłowska, koordynatorka programu „Zawołani po imieniu” w Instytucie Pileckiego. Z inicjatywy Instytutu i przy wsparciu lokalnych władz Michał Stasiuk został wreszcie godnie upamiętniony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Garmin Venu Sq 2 Music Brzoskwiniowy (100270011)
NADGARSTKOWY CZUJNIK TĘTNA Zegarek stale mierzy tę…
kup teraz

Huawei Watch GT3 Pro Elite 46mm Srebrny
Wysokowydajny inteligentny zegarek z tytanowym kor…
kup teraz

Apple Watch 8 Cellular 41mm Grafitowy z opaską sportową w kolorze...
apple watch series 8 olśniewa dużym niegasnącym wy…
kup teraz

Huawei Watch GT 3 46 mm Active Czarny
Zachwyca designem i klasyczną estetyką, zapewniają…
kup teraz

Amazfit GTS 4 mini Czarny
Amazfit GTS 4 Mini Kompaktowy i pełen mocy Ultra p…
kup teraz

Withings ScanWatch (HWA09-model 1-All-Int)
Withings ScanwatchPierwszy hybrydowy smartwatch z …
iPolitycznie - Robert Telus o rozwiązaniu problemu zboża - skrót