MKTG SR - pasek na kartach artykułów

10 lat więzienia za zabicie kolegi drewnianym taboretem

Norbert Ziętal
Bogusław S. (nz. schowany się za swoim obrońcą) został skazany na karę 10 lat pozbawienia wolności za zabójstwo kolegi.
Bogusław S. (nz. schowany się za swoim obrońcą) został skazany na karę 10 lat pozbawienia wolności za zabójstwo kolegi. Norbert Ziętal
Na 10 lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Przemyślu 27-letniego przemyślanina Bogusława S. W styczniu 2013 r. oskarżony zabił 42-letniego Jerzego W.

Jerzy W. i Bogusław S. przez trzy miesiące mieszkali razem. Ten drugi ukrywał się przed policją, był poszukiwany listem gończym. Miał odsiedzieć karę aresztu, którą otrzymał w zamian za niezapłaconą grzywnę. Jerzy W. był homoseksualistą, Bogusław S. nie. Jednak nie przeszkadzało to im we wspólnym zamieszkiwaniu.

Feralnego dnia, 7 stycznia 2013 r., zmarły wrócił do mieszkania z większymi zakupami. Oprócz jedzenia przyniósł również dwie butelki alkoholu oraz marihuanę. Narkotyki miał otrzymać od kogoś, kto namówił go na założenie konta bankowego. Kupił sobie również przepisane przez lekarza tabletki.

Oskarżony i jego ofiara pili alkohol, zmarły dodatkowo palił "trawkę", prawdopodobnie zażył również silne leki.

Mężczyźni wypili prawą całą wódkę, według oskarżonego w butelce zostało ok. 50 gram. Wówczas, jak wyjaśnił oskarżony, Jerzy W. zaczął się dziwnie zachowywać. Obnażył się i proponował odbycie stosunku. To miało zdenerwować oskarżonego.

"Działałem jak w amoku"

- Chciałem go otwartą ręką uderzyć w twarz, ale uderzyłem pięścią. Upadł na ziemię. Wówczas wziąłem drewniany taboret i kilka razu uderzyłem w głowę. Gdy taboret połamał się, to odrzuciłem szczątki i chwyciłem pufa. Nim też kilka razy uderzyłem go w głowę - wyjaśnia oskarżony.

Po tym zdarzeniu położył się spać. Gdy się przebudził, już nad ranem, zobaczył leżącego na podłodze Jerzego W. Nakrył go kołdrą, dopił resztkę alkoholu i wyszedł.

Niedługo potem został zatrzymany przez policję. Kryminalni weszli do mieszkania przy Siemiradzkiego, bo otrzymali sygnał, że ukrywa się w nim poszukiwany Bogusław S. W środku zobaczyli zwłoki.

- Działałem jak w amoku, nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć swojego postępowania. Nie chciałem go zabić. Bardzo tego żałuję.
Gdybym tylko mógł cofnąć czas… - stwierdził przed sądem.

Bogusław S., zawodowe wykształcenie, kawaler, bezdzietny, bez majątku. Karany za drobniejsze przestępstwa. W chwili zatrzymania nie miał pracy. Ogłaszanego wczoraj wyroku słuchał ze spuszczoną głową, ciężko przełykał ślinę. W ostatnim słowie, jak zresztą przez cały proces, wyrażał skruchę, żałował tego, co zrobił, powiedział "przepraszam". W trakcie przewodu sądowego spokojny, opanowany, szczegółowo odpowiadał na pytania sądu i swojego obrońcy, odmówił odpowiedzi na pytania prokuratora.

Prokurator zażądał kary 12 pozbawienia wolności, obrońca oskarżonego, adw. Anna Cieślik, wnioskowała o nadzwyczajne złagodzenie kary.

- Oskarżony przyznał się do winy. Od samego początku współpracował z organami ścigania, dokładnie opisywał zdarzenie. Ma dobrą opinię w środowisku, nie jest skłonny do wywoływania awantur. Nie jest recydywistą, na koncie ma jedynie mniejsze kary. Bardzo żałuje tego, co zrobił, był pod silnym wzburzeniem - argumentowała adwokat.

Jest szansa na resocjalizację

Sąd wymierzył karę 10 lat pozbawienia wolności, zaliczając do niej półtoraroczny pobyt oskarżonego w areszcie tymczasowym.
W ustnym uzasadnieniu sędzia Dariusz Lotycz stwierdził, że sąd wziął pod uwagę dotychczasowe życie oskarżonego, jego postawę podczas procesu.

- Jeżeli oskarżony nie zerwie kontaktów z otoczeniem zewnętrznym, to jest szansa, że po odbyciu kary wróci do właściwego życia - uzasadniał sędzia Lotycz.

Wyrok nie jest prawomocny.

Składowi sędziowskiemu przewodniczył sędzia Krzysztof Stępień.

W rozprawie, podobnie jak w poprzednich, uczestniczyła rodzina oskarżonego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24