Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

16-latka z Dębicy startowała w konkursie modelek w Dubaju

Sławomir Oskarbski
FOT. ARCHIWUM
Dwudziestu pięknym dziewczynom rozpływały się z gorąca makijaże, a jurorzy wciąż zwlekali. Skąpo ubrane Polki wywoływały na ulicach poruszenie…

Tydzień w Dubaju! Tego 16-letnia licealistka zupełnie się nie spodziewała. Miała już zarezerwowany bilet do Londynu, gdzie od czterech lat wyjeżdża jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego. W stolicy Anglii odwiedza ciocię, a przy okazji szlifuje w koledżu swój angielski.

Zmianę planów Justyna zawdzięcza wydarzeniu sprzed pół roku. Wtedy sesję zdjęciową miał Soul, jej zespół taneczny. Justyna wpadła w oko pracownicy studia fotograficznego. Zaproponowano jej, żeby została fotomodelką. Zgodziła się i już wkrótce wzięła udział w sesji zdjęciowej dla sklepu odzieżowego.

Zaczęła kontaktować się z coraz to nowymi agencjami modelek. Gdzieś dowiedziała się o konkursie Foto Models Poland. Zgłosiła się, przebrnęła pierwszy casting, potem drugi etap eliminacji. Na trzecim szczeblu selekcji wybrano ją do grona 20 najpiękniejszych uczestniczek konkursu. To oznaczało wyjazd do Zjednoczonych Emiratów Arabskich na finał polskiej edycji.

- Jadę się bawić. Nieważne, czy wygram, czy nie. Osiągnęłam już tak dużo! Ten Dubaj to wspaniała nagroda - cieszyła się przed wyjazdem Justyna.

Upał, pustynia i oaza

Lubi słoneczne klimaty. To, co spotkało ją w Dubaju, przerosło jednak jej oczekiwania. Szokiem było pierwsze wyjście z hotelu. Kiedy po nocy spędzonej w klimatyzowanym budynku wyszła na zewnątrz, zderzyła się ze ścianą niesamowitego żaru.

- Uprzedzano nas, że będzie gorąco, ale nie myślałam, że aż tak. Pierwszy dzień był koszmarny. W dzień 46 stopni Celsjusza, w nocy 36. Później przyzwyczaiłyśmy się do tamtejszych upałów i nawet polubiłyśmy je. To była zdecydowanie "najgorętsza" podróż w moim życiu.

Pierwsze dni to głównie zwiedzanie Dubaju. Justynie w pamięci zapadł najwyższy budynek świata - 7-gwiazdkowy hotelu (w budowie) w kształcie żagla i wyspa, która z lotu ptaka wygląda jak palma. Pełna wrażeń była też wyprawa samochodami terenowymi na pustynię.

- Zjeżdżałyśmy niemal pionowo w dół z wydm. Wrażenie niesamowite. Wkoło pełno wielbłądów i lam. Podróż zakończyła się w oazie. Na jego skraju były jakieś stoiska z pamiątkami, w środku scena, na której tańczyłyśmy. W oazie zjadłyśmy też kolację przy niziuteńkich stołach. Siedzieliśmy na poduchach.
"Rozebrane" Polki w Dubaju

Mimo przygotowań do gali konkursowej, finalistki miały sporo wolnego czasu. Także na zakupy. Jeden dzień postanowiły wykorzystać na kupno typowo arabskich produktów. Nie wybrały się jednak do wielkiego centrum handlowego, przez które przewija się mnóstwo turystów, ale do mniej uczęszczanego miejsca, gdzie zaopatruje się głównie miejscowa ludność.

- To był plac, a wokół niego sklepy. Kiedy wysiadłyśmy z autobusu, wzbudziłyśmy nie lada sensację. Samochody jeździły w kółko, a miejscowi robili nam zdjęcia i kręcili filmy.

Nic dziwnego. Dwadzieścia kobiet, dość skąpo, jak na arabskie warunki, ubranych, to w Dubaju niecodzienny widok. Miejscowe kobiety chodzą owinięte w czarne szaty. Odsłonięte mają tylko oczy, ewentualnie twarz.

- Przymierzaliśmy te ich stroje w sklepie. Nie mogłyśmy w tym minuty wytrzymać, a co dopiero chodzić cały dzień. To straszne chodzić tak ubranym - kręci głową Justyna.

Arabki nie pozbywały się swoich strojów nawet na basenie. Kąpały się w ubraniach. Nasze dziewczyny, wychodząc na miasto, starały się chociaż w minimalnym stopniu uszanować arabską kulturę. Zarzucały coś na ramiona i ubierały dłuższe spodenki.

- Ostrzegano nas, że miejscowe kobiety nieraz rzucają się na takie roznegliżowane jak my i przykrywają je chustami. Na szczęście nas nikt nie zaczepił. Może dlatego, że zawsze byłyśmy w grupie.

Jeszcze jeden wyjazd!

Wieczorem były próby. Finalistki zaczynały je o godz. 21. Ostatnia próba przed finałem zakończyła się o drugiej w nocy. Za dnia upał nie pozwalał na ćwiczenia.
W dzień finału do południa finalistkom zorganizowano wycieczkę łodzią po Zatoce Perskiej. Te, które potrafiły, nurkowały wśród raf koralowych.

Gala rozpoczęła się o godz. 19 w hotelowym ogrodzie. Wybieg usytuowano pod palmami, koło basenu. Finalistki prezentowały się w sukniach ślubnych, strojach sportowych, arabskich (ukłon w stronę gospodarzy), w strojach kąpielowych, a na koniec - w sukniach wieczorowych.

- Dało się odczuć dreszczyk emocji. Jednak podchodziłyśmy do tego na luzie. Nie było zawiści. Kiedy ogłoszono wyniki, wszystkie cieszyłyśmy się z wygranej naszych koleżanek. Zdawałyśmy sobie sprawę, że wygraną jest już sam ten wyjazd.

Konkurs wygrała Monika Kończewska z Krasnobrodu. Dzięki temu weźmie udział w światowej edycji konkursu Foto Models 2009. Justyna zdobyła tytuł Miss Radia RMF MAXXX, które patronowało konkursowi. W nagrodę będzie mogła pojechać na jeszcze jedną wycieczkę.

- Pewnie wybiorę się do jakieś ciepłego, europejskiego kraju. Może do Hiszpanii albo Włoch?

Wcześniej wybierze się w tradycyjną podróż do Londynu. Po wakacjach, oprócz szkoły, czekają ją kolejne pokazy i sesje zdjęciowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24