Grupa B
I runda play-off
Syntex Księżak Łowicz - Stal Stalowa Wola 104:68
Kwarty: 27:21, 29:18, 24:17, 24:12.
Stan rywalizacji do 2 wygranych: 1:0.
Księżak: Makuch 17 (1x3), Bojko 9 (9 zb., 4 str.), Włuczyński 20 (4x3, 4 as.), Wójcik 12 (2x3, 6 zb., 6 as.), Świderski 12 (2x3, 4 zb., 7 as.) oraz Nieporęcki 6 (1x3, 6 zb.), Gładki 0, Szkup 2, Aniszewski 8, Przygucki 18 (1x3, 6 zb.). Trener Robert Kucharek.
Stal: Partyka 4, Warszawski 2, Kaczmarski 21 (2x3, 4 as., 4 str.), Zaguła 21 (1x3, 4 as., 4 str.), Wojtanowicz 4 (4 as.) oraz Bandyga 4, Buczek 0, Tabor 0, Pietras 2, Nowak 10 (2x3, 5 zb.), Szwedo 0. Trener Bogdan Pamuła.
Podobnie jak to miało miejsce w sezonie zasadniczym „Stalówka” nie miała za wiele do powiedzenia w Łowiczu. Znów skończyło się na wysokiej porażce i przed rewanżem trudno być optymistą. Z drugiej jednak strony zespół Bogdana Pamuły faworytem tej rywalizacji nie jest, a dla jego podopiecznych gra z tak mocnym rywalem to bezcenna lekcja.
Jedynym momentem, kiedy można było marzyć o sensacji miał miejsce na początku II kwarty. Po trójce Andrzeja Nowaka był bowiem remis 29:29. To tylko podrażniło jednak miejscowych, którzy przyspieszyli, wykorzystali kilka błędów naszej drużyny i szybko zrobiło się 42:29. Przewaga Księżaka rosła i w III kwarcie wynosiła już ponad 20 punktów. W końcówce tej odsłony udało się ją nieco zmniejszyć (73:56), ale znów to był tylko krótki moment, kiedy przyjezdni mogli nawiązać walkę z przeciwnikiem.
Grupa C
I runda play-off
Mickiewicz Romus Katowice - AZS PWSW MCS Daniel Przemyśl 91:67
Kwarty: 16:21, 28:22, 29:12, 18:12.
Stan rywalizacji do 2 wygranych: 1:0.
Mickiewicz: Grzegorzewski 14 (2x3, 4 zb., 5 as.), Szczypka 12 (3x3, 7 zb.), Piotrkowski 6 (9 zb.), Nowak 19 (4 zb.), Olczak 0 oraz Kolenda 7 (1x3), Stawowski 8 (2x3, 4 as.), Karpacz 4, Leszczyński 10 (2x3, 4 as.), Bienoszek 3 (1x3), Mucha 8. Trener Mirosław Stawowski.
AZS PWSW: Płocica 14 (2x3, 6 zb.), Mikołajko 8, Strzępek 13 (9 zb.), Gumiński 22 (2x3, 5 zb., 5 str.), Majka 4 oraz Reichert 4, Sajnóg 2, Grzegorzak 0. Trener Maciej Milan.
Skazywani na pożarcie przemyślanie trochę postraszyli miejscowych i świetnie zaczęli to spotkanie. Drużyna Macieja Milana i Krzysztofa Młota prowadziła w I kwarcie 19:10. Ostatecznie gospodarzom udało się trochę te straty zniwelować, a w drugiej odsłonie z mozołem je odrabiali. Katowiczanie wyszli na prowadzenie 34:28, ale przyjezdni nie poddawali się i po rzucie za trzy Grzegorza Płocicy było 42:42. Na długą przerwę Mickiewicz schodził mając jeden punkt więcej od naszej ekipy. Niestety, otwarcie III kwarty zdecydowanie należało do gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie 54:43. To był moment przełomowy tego starcia. Te trzy minuty z małym okładem dały pewność siebie miejscowym i szansa na sporą niespodziankę przepadła. Przemyślanie nie są jednak bez szans w rewanżu i mogą doprowadzić do remisu w tej rywalizacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu