Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2 liga. Stal Stalowa Wola podejmuje w niedzielę Polonię Bytom

Kamil Górniak
Czy Stal dopisze do swojego dorobku kolejne punkty?
Czy Stal dopisze do swojego dorobku kolejne punkty? Marcin Radzimowski
W niedzielne popołudnie w Stalowej Woli dojdzie do konfrontacji beniaminków drugoligowych rozgrywek. Miejscowa Stal podejmie Polonię Bytom.

Ekipa ze Śląska w bieżącym sezonie podobnie jak zielono-czarni nie spisuje się najlepiej. Po dziewięciu rozegranych spotkaniach Polonia ma na koncie dziewięć oczek i plasuje się w strefie spadkowej. Niedzielni przeciwnicy Stali podobnie jak i drużyna z Podkarpacia większość meczów tego sezonu rozegrała na wyjeździe. Zaledwie dwie potyczki Polonia rozegrała u siebie. W ostatniej serii gier w Bytomiu gospodarze ograli rezerwy ŁKS Łódź 2:1 odnosząc drugie zwycięstwo w lidze. Polonia pierwszą wygraną odniosła na inaugurację rozgrywek pozostawiając w pokonanym polu Kotwicę Kołobrzeg i to na jej terenie. W drużynie ze Śląska występuje dwóch graczy, którzy w przeszłości zakładali koszulkę w zielono-czarnych barwach. Nie tak dawno w Stali grał Szymon Jopek, a kilka lat temu właśnie ze Stalowej Woli do Polonii trafił Patryk Stefański.

Obie ekipy w przeciągu ostatnich kilkunastu lat mierzyły się ze sobą kilka razy. Po raz ostatni doszło do konfrontacji ponad sześć lat temu. W Bytomiu padł remis 1:1, a w Stalowej Woli minimalnie lepsza była Stalówka. Wiele ze spotkań bezpośrednich odbywało się w latach 80-tych poprzedniego stulecia. Stal jeśli wygrywała z Polonią, to tylko na własnym terenie.

Zielono-czarni w ostatniej kolejce przegrali w Krakowie z Sandecją Nowy Sącz 0:2. Kto wie jakby potoczyło się to spotkanie, gdyby w pierwszej połowie kapitan Stali Jakub Kowalski wykorzystał rzut karny. Stal do przerwy była zdecydowanie lepszym zespołem, lecz zabrakło goli. Po zmianie stron szybko gol dla Sandecji odmienił losy zawodów i zielono-czarni do końca bili właściwie głową w mur.

- Wróciły nasze bolączki. W większości potyczek mamy problem ze zdobywanie goli. Tak było i z Sandecją. Ten mecz powinniśmy zamknąć w pierwszej połowie, gdzie mieliśmy zdecydowaną przewagę. Dostaliśmy po przerwie bramkę ze stałego fragmentu gry i biliśmy do końca głową w mur. Sandecja ograniczyła nam przestrzeń, ale i tak mieliśmy okazje, których jednak nie udało nam się wykorzystać

- powiedział po ostatnim meczu trener Stali Ireneusz Pietrzykowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24