Sanoczanie idealnie weszli w to spotkanie. Po składnej akcji wynik otworzył Maciej Maślany. „Masełko” przyjął piłkę tyłem do bramki, ale szybko się obrócił i oddał skuteczny strzał z około 12. metrów. Asystę zanotował Szymon Słysz. Po tym trafieniu Błękitni przebudzili się i osiągnęli przewagę.
Drugi gol dla gości padł w sytuacji, w której sanoczanie byli zamknięciu na swojej połowie, ale piłkę stracił ostatni obrońca Błękitnych i Miłosz Gierczak zamienił tę pomyłkę na gola. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze rozgrywali piłkę za wolno by zaskoczyć gości, a Ekoball grał skutecznie w ataku.
– Błękitni mieli dobre momenty, ale do gola na 1:4 nie stworzyli sobie sytuacji. Wynik mówi sam za siebie – ocenił Robert Ząbkiewicz, kierownik Ekoball Stali Sanok.
Błękitni Ropczyce – Ekoball Stal Sanok 1:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Maślany 2, 0:2 Gierczak 22, 0:3 Gierczak 60, 0:4 Sumara 72, 1:4 Pociask 80.
Błękitni: Psioda – Mazur (46 Orzech), Ochał ż (65 Podczaszy), Bartosz Darłak, Nędza ż, Piwowar (65 A. Ogrodnik), T. Nalepka, Siepierski (83 D. Zawiślak), Wywrót (81 Bartłomiej Darłak), Maćkowiak (71 Pociask), Bieniek. Trener Andrzej Szymański.
Ekoball: Półkoszek – K. Słysz, Gawlewicz, Lorenc, Sobol, Gierczak, Kloc, Maślany (79 Kogut), S. Słysz (90 Nowak), Tabisz (90 Jajko), Czyrny (62 Czyrny). Trener Paweł Jaślar.
Sędziował Ciak (Stalowa Wola). Widzów 200.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób