4. liga podkarpacka. Korona Rzeszów miała swoje okazje, ale przegrała z Polonią Przemyśl

Pierwsza połowa dla Polonii Przemyśl, druga zaś dla Korony Rzeszów, ale gole strzelali tylko ci pierwsi. Zaczęli już w 5. minucie, by pół godziny później prowadzić trzema bramkami. Dublet zanotował Mikołaj Jasiński.

- Bramki padały po akcjach, nad którymi pracowaliśmy na treningach. To, co sobie założyliśmy, wykonaliśmy w stu procentach w pierwszej połowie. Boisko było nie najlepsze, ale próbowaliśmy grać piłką. Duży plus za to, że zagraliśmy na zero z tyłu - podsumował mecz Taras Ilnytskyi.

W drugiej Polonia wyraźnie spuściła z tonu i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Mieli swoje okazje na zdobycie bramek, ale najlepszą z nich, z rzutu karnego zmarnowali. Świetną interwencją po strzale Sebastiana Kuźniara popisał się Michał Majewski.

- Jestem zadowolony z pierwszej połowy, ale jak każdy trener chciałbym, żeby to było powtarzalne od początku do końca spotkania. Musimy poprawić organizację gry - ocenił szkoleniowiec Polonii.

Bramki: 0:1 K. Janas 5, 0:2 Jasiński 15, 0:3 Jasiński 33.

Polonia: Majewski - Solarz (75 Pawłowski), Kuźniar, Pacheco (90 Gierczak), Jasiński - Kazek, K. Janas, D. Janas (69 Praseres), Komarovskyi - Da Souza Silva (46 Dos Santos), Marych. Trener Taras Ilnytskyi.

Korona: Grygiel - Leśniak (50 Hlongwane), Pikuła, Mroszczyk (40 Bajek), Gałka - Sondej (68 Kowalski), Cwynar (80 Pałac), Augustyn, Nowak (80 Kulig) - Nerc (60 Czepiel), Kuźniar. Trener Paweł Młynarczyk.

Sędziował: Lis (Jarosław).