Od pierwszych minut stroną prowadzącą grę byli goście, jednak przez długie minuty nie mieli pomysłu jak sforsować mądrze grającą defensywę Orła. Zauważył to również trener gości Dariusz Liana - Orzeł konsekwentnie się bronił. Widać byłą dużą dyscyplinę taktyczna. Pierwszą groźną sytuację przyjezdni stworzyli w 17. minucie, Tomasz Płonka strzelał głową z pięciu metrów obok bramki. Na kolejną groźną sytuację Karpat pod bramką gospodarzy trzeba było poczekać aż do 43. minuty, wtedy to wspomniany już Płonka uderzył tuż obok słupka. W tej odsłonie gospodarze odpowiedzieli strzałem z dystansu Jacka Flisa. Piłka po uderzeniu pomocnika miejscowych, przeleciała nad poprzeczką, wcześniej po błędzie Damiana Barana, jednemu z zawodników Orła, zabrakło centymetrów, aby przejąć piłkę i z najbliższej odległości wpakować ją do siatki.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. W początkowych minutach dwie okazje zmarnował Tomasz Płonka. Wpierw po jego uderzeniu głową, piłka trafiła w słupek, a chwilę później jego strzale z 16 metrów był minimalnie nie celny. W końcowych minutach mocno przycisnęli goście, w 88. minucie Karol Wajs przegrał pojedynek sam na sam z Robertem Kuroszem i gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem wspomniany już Wajs, uderzył z 16 metrów, a piłka znalazła drogę do bramki.
- To my dochodziliśmy do sytuacji, jednak mój zespół nie potrafił ich wykorzystać. W końcówce napięcie było bardzo duże jednak wyszło tak, że w doliczonym czasie gry udało się zdobyć trzy punkty. Cierpieliśmy dzisiaj bardzo
- zakończył trener Liana.
Zmartwiony porażką był Paweł Załoga, opiekun Orła: - Goście próbowali atakować, my broniliśmy się dość dobrze przez całe spotkanie. Karpaty szukały swoich szans i w doliczonym czasie im się udało. Szkoda taką porażka boli. Bramka stracony w 90 minucie ma gorzki smak. Przegraliśmy z dobrym zespołem. Musimy się podnieść i powalczyć o punkty w Sanoku.
Orzeł Przeworsk - Karpaty Krosno 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Wajs 90+3.
Orzeł: Kurosz ż – Najsarek, Salwach, Barszczak (78 Pikuła), Broda – Bednarz, Kruk (66 Dec), Flis (66 Czyrny), Obłoza ż, Stypa (90 Fluda) - Bogacz ż (46 Boratyn). Trener Paweł Załoga.
Karpaty: Krawczyk – Baran, Pelczar, Gul, Gierlasiński - Gawle (66 Smoleń), Król, Jędryas (66 Wojtasik), Frydrych (46 Majewski), Wajs - Płonka ż (75 Fundakowski). Trener Dariusz Liana ż.
Sędziował Bieniasz (Rzeszów). Widzów: 200.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Aktorka z "Klanu" pokazała się w stroju Ewy. Nie zgadniecie, co dziś robi
- Steczkowska jest córką byłego księdza. Tak ją przezywali. Trauma została do dziś
- Katarzyna Figura bryluje na gali BEZ SPODNI! Tak radzi sobie z zabójczym upałem
- Michał Szpak tańczy na rurze w centrum kultury. Wszyscy widzieli jego włochatą klatę