4. liga podkarpacka. Skuteczne strzały Wojciecha Reimana decydują o wygranej SPEC Stali Łańcut z Błękitnymi Ropczyce

- Ciężko oglądało się ten mecz. Boisko nie pozwalało obu stronom na ładniejsze granie, ale to na pewno nie tłumaczy naszej przegranej – oceniał Przemysław Kulig, prezes Błękitnych.

Nieidealna murawa nie przeszkodziła jednak Wojciechowi Reimanowi, który był zdecydowanie najjaśniejszą postacią tego meczu. Kibice zapamiętają jego dwa mocne i precyzyjne uderzenia z rzutów wolnych. Szczególne wrażenie zrobił pierwszy gol, bo był efektem strzału z prawie... 40 metrów. Trudno ocenić czy lepiej nie mógł zachować się bramkarz Błękitnych – Łukasz Psioda.

W pierwszej połowie łańcucki zespół był zdecydowanie lepszy od gości. W drugiej połowie Błękitni mieli szansę zdobyć kontaktowego gola. Hubert Siepierski przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem miejscowych.

– Wiedzieliśmy, że jedziemy na mecz z rywalem z czołówki ligi i SPEC Stal potwierdziła, że jest mocna, a Wojciech Reiman świetnie prowadził grę Stali – opisywał Kulig.

Bramki: 1:0 Reiman 30-wolny, 2:0 Reiman 36-wolny.

SPEC Stal: Słysz – Wójcik, Kocój, Makowski, Kardyś, Więcek ż, Majda (66 Płocica), Reiman (90 Mach), Buć, Sowa (82’ Sołtysiak), Róg (74 Tarała). Trener Krzysztof Korab.

Błękitni: Psioda – Mazur ż, Ochał, Orzech – Nędza, Piwowar (70 A. Ogrodnik), Nalepka, Siepierski (85 Bart. Darłak), Zawiślak (46 Kukla, 70 Pociask), Bieniek - Maćkowiak. Trener Andrzej Szymański.

Sędziował Mastaj (Dębica). Widzów 450.