4 liga. Pogoń-Sokół Lubaczów nie miała litości dla Błękitnych Ropczyce

Gospodarze wynik spotkania otworzyli bardzo szybko, bo już w 2 minucie. Roslyakov wykorzystał ogrom swobody jaką mu zostawili obrońcy i pewnym strzałem trafił do siatki. Miejscowi nie zamierzali odpuszczać. Trzy minuty później Szymon Dziadosz głową podwyższył prowadzenie Pogoni-Sokoła.

W kolejnych minutach gospodarze mogli zdobyć przynajmniej dwie kolejne bramki. Trzecia okazja zakończyła się już golem, autorstwa Kamila Rębisza. Po kwadransie obudzili się goście i sprawdzili czujność bramkarza miejscowych. W odpowiedzi gospodarze omal nie trafili po raz czwarty. To nie był koniec emocji w pierwszej połowie. Miejscowi trafili jeszcze dwa razy, zaś goście po jednej z kontr również mogli cieszyć się ze zdobyczy bramkowej po uderzeniu Bieńka.

Na początku drugiej połowy, miejscowi mogli zdobyć szóstego gola, lecz Dawid Król z rzutu karnego trafił w słupek. Na szóstego kola kibice musieli poczekać do 79 minuty, kiedy to Kacper Rop popisał się ładnym uderzeniem z dystansu. Osiem minut później do siatki trafił wprowadzony pięć minut wcześniej Jakub Lorenc, ustalając wynik spotkania.

Bramki: 1:0 Roslyakov 2, 2:0 Dziadosz 5, 3:0 Rębisz 13; 4:0 Król 24, 4:1 Bieniek 35, 5:1 Gawle 44, 6:1 Rop 79, 7:1 Lorenc 87

Pogoń-Sokół: Siryk – Gul (62 V. Guedes), Rębisz (30 Sitek), Król (58 Rop), Dziadosz, Grabowski, Roslyakov (66 Basznianin), L. Guedes, Jezierski (46 Matofij), Gawle (82 Lorenc), Duda. Trener Konrad Wojtowicz.

Błękitni: Wojnowski – Pociask (79 Maćkowiak), Ogrodnik, Orzech ż, Wywrót, Siepierski (88 Walczyk), Bieniek (82 Darłak), Kukla, T. Nalepka, Zawiślak (58 P. Nalepka), Mazur. Trener Andrzej Szymański.

Sędziował Kijowski (Krosno).

Widzów: 400.