Antoni Macierewicz w Rzeszowie: Jesteście bezpośrednią kontynuacją żołnierzy niezłomnych

- Trudno opisać słowami, to uczucie, która ma się w sercu – mówi Magdalena Mac, szeregowa Wojsk Obrony Terytorialnej, która w niedzielę składała przysięgę żołnierską. – Czuje się taką miłość do ojczyzny, chęć obrony ludzi, troszczenia się o ich bezpieczeństwo. Ja od dawna fascynowałam się wojskiem, zresztą studiowałam Bezpieczeństwo wewnętrzne i od dawna chciałam w wojsku służyć. Dzięki WOT mogę łączyć pracę z realizacją swojego marzenia – dodaje.

Magdalena pochodzi z Jarosławia. Pracuje tam w przedszkolu, to jej drugi kierunek studiów. Na przysiędze, podczas której została wyróżniona za doskonałą służbę, towarzyszyli jej rodzice i mały Franio, jej syn.

– On też jest pasjonatem wojska, Mówi o sobie, że też jest szeregowym – śmieje się nasza rozmówczyni.

- Jesteśmy bardzo dumni z córki – mówili Bogusława i Ryszard Ciepły, rodzice Magdy.

Oboje mieli łzy w oczach, gdy o niej mówili.

- Tato był policjantem, to już w dzieciństwie obudziła się we mnie taka potrzeba służenia, bronienia innych – dodaje Magdalena Mac.

Była jednym z 500 żołnierzy, którzy w niedzielę przysięgali służyć i bronić Polski. Przysięgę składali na sztandar Armii Krajowej.

- Chyba nigdy jeszcze Rynek rzeszowski nie widział takiej przysięgi – mówił Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej do żołnierzy. - Przysięgi, która będzie ich wiązała na całe życie. Składanej w obliczu Boga, władz Rzeczpospolitej, współmieszkańców, rodziców, najbliższych, których przysięgacie bronić, którym obiecaliście poświęcić życie własne, w razie potrzeby. I dzieje się to w dzień urodzin waszego patrona, bohatera polskiego, pułkownika Łukasza Cieplińskiego – kontynuował. – Przysięgaliście na sztandar Armii Krajowej, który stał się waszym sztandarem. Jak żadna inna formacja możecie się poszczycić tym, że jesteście bezpośrednią kontynuacją żołnierzy niezłomnych, że przejęliście od nich wszystkie obowiązki, które oni z tak nieprawdopodobnym wyrzeczeniem się własnego życie realizowali – mówił minister i dodał, że polska armia jest w momencie próby. Ważnej, bo sytuacja na Wschodzie staje się coraz trudniejsza. - Agresywności Federacji Rosyjskiej, coraz bardziej zagrażają pokojowi europejskiemu i światowemu – ostrzegał.

A potem mówił o wielkości polskiej armii, o jej sile, którą są żołnierze i nowy lepszy sprzęt.

Żołnierze, którzy złożyli przysięgę mają za sobą szesnastodniowe szkolenie podstawowe, prowadzone we wszystkich podkarpackich batalionach: w Rzeszowie, Nisku, Dębicy, Jarosławiu i Sanoku. Niedzielna uroczystość była też hołdem dla patrona brygady. Zbiegła się w czasie ze 104. rocznicą urodzin płk. Łukasza Cieplińskiego, ps. „Pług” – patrona 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej.

W Polsce w szeregach WOT pełni służbę już ponad 7 tysięcy żołnierzy, w tym 6 tys. żołnierzy terytorialnej służby wojskowej i 1,2 tys żołnierzy zawodowych. Oznacza to, że WOT są trzecim co do wielkości rodzajem sił zbrojnych.

Wojska Obrony Terytorialnej będą ściśle współdziałać z wojskami operacyjnymi. Misją WOT jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności. Do głównych zadań w czasie pokoju będzie należało m.in. przeciwdziałanie i zwalczanie skutkom klęsk żywiołowych. W czasie wojny WOT będzie wspierać wojska operacyjne w strefie bezpośrednich działań bojowych, a poza nią będzie stanowić siłę wiodącą.