Asseco Resovia - AZS Częstochowa 3:0 (25:21, 25:20, 25:15)
Resovia: Drzyzga, Schoeps, Możdżonek, Lemański, Rossard, Ivović, Masłowski (libero) oraz Dryja, Jaeschke. Trener Andrzej Kowal.
AZS: T. Kowalski, Janus, Moroz, Buniak, Grebeniuk, Szlubowski, A. Kowalski (libero) oraz Szymura, Polański, Wawrzyńczyk. Trener Michał Bąkiewicz.
Sędziowali: Pawel Ignatowicz (Opole) i Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle). Widzów: 3200. MVP: Marko Ivović.
Nikt w tym spotkaniu nie dawał trapionym przez kontuzje i słabym akademikom spod Jasnej Góry najmniejszych szans. I słusznie. Resoviacy nie musieli się specjalnie wysilać, aby sięgnąć po komplet punktów i setów, które na finiszu rudny zasadniczej też mogą mieć znaczenie.
W pierwszej odsłonie Resovia bardzo powoli nabierała rumieńców. Częstochowianie natomiast grali odważnie, bez respektu; nic sobie nie robili z tego, że są outsiderem, a mają do czynienia z wicemistrzem Polski. Grali odważnie, parę razy zaskoczyli gospodarzy na przyjęciu; prowadzili 11:8 i 13:11. Trener resoviaków Andrzej Kowal wziął nawet o czas. Po bloku Jochena Schoepsa o przerwę poprosił coach gości Michał Bąkiewicz, bo jego akademicy przegrywali 16:18. Kapitan Schoeps podwyższył wprawdzie na 20:17 i 24:20 dla swojej drużyny, ale nikt się nie zachwycał, bo to nie była ciekawa siatkówka. 25. punkt, na dobry początek spotkania, które należało wygrać do zera, zdobył Dawid Dryja, który zmienił Bartłomieja Lemańskiego.
Za to w drugiej odsłonie miejscowym szło już prawie jak z płatka. Byli bardziej zdecydowani. Po asowej zagrywce Dryi prowadzili 12:4. Kiedy zbił Thibault Rossard przeważali 14:6, a po ataku Marko Ivovicia 15:7. Punkty do rzeszowskiego konta dodawali także sami częstochowianie popełniając błędy (22:13). Nasz zespół w końcówce także trochę sobie trochę pofolgował i przy stanie 23:18 Andrzej Kowal profilaktycznie poprosił go na rozmowę. Grający dosyć czujnie w bloku team spod Jasnej Góry zdobył jeszcze jedno oczko. Cudu jednak nie było, bo być nie mogło. Zwłaszcza, że Tomasz Kowalski zaserwował w aut i Asseco Resovia prowadziła w tym mało ciekawym meczu 2:0.
Trzeci set toczył się pod całkowicie dyktando Rossarda i spóki. Francuski przyjmujący resoviaków strzelił trzy asy z rzędu i jego ekipa przeważała 12:6, a po dwóch zbiciach Dryi 17:9, a po asie tego siatkarza było 21:11. AZS ugiął się pod siłą zagrywki rzeszowskiej drużyny.
Resoviacy zagrali bez leczących kontuzje Piotra Nowakowskiego, Damiana Wojtaszka i Gavina Schmitta, który wspólnie z Bartoszem Górskim, prezesem klubu witał przed meczem panie i rozdawał im z okazji Dnia Kobiet tulipany. Przed meczem oklaski od kibiców i statuetkę od Stanisłąwa Sowy, redaktora naczelnego Nowin za drugie miejsce w plebiscycie naszej gazety na 10 najlepszych sportowców Podkarpacia w 2016 otrzymał Fabian Drzyzga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Dawno nikt nie wywołał takiego poruszenia jak Cielecka. To zasługa młodszego partnera
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco