Nysa, to dla Asseco Resovii tradycyjnie już trudny teren, ale rzeszowski zespół złamał Stal i wyjechał z niego z całą pulą, jak na faworyta przystało, choć gospodarze robili co w ich mocy, aby stawić czoła jednemu z kandydatów do medali. W nagrodę urwali mu seta.
Lepsi na finiszu
Stal zaczęła bez respektu dla resoviaków starając się wywierać na faworyzowanych gościach presję zagrywkę. Po mocnym serwie amerykańskiego środkowego Mitchella Stahla oraz autowym zbiciu Sama Doroo ekipa z Nysy prowadziła 10:6, a za chwilę 14:11. Kiedy Stahl nie trafił z ataku w pole gry był remis 14:14. Po chwilowej licytacji punkt za punkt , Deroo sprawił, że goście z Rzeszowa przeważali 20:18. Trzymający wysoki poziom w ataku Klemen Cebulj oraz Maciej Muzaj zbijający przechodzącą piłkę po zagrywce Nicolasa Szerszenia, dali Resovii piłki setowe. Kropkę nad „i” postawił za drugim setbolem Muzaj. Końcówka zdecydowanie dla podopiecznych Alberto Giulianiego, którzy posiadali ogromną przewagę w ataku, ale stać ich jeszcze na dużo więcej.
Skuteczna Stal
Trzymający atak Stali Tunezyjczyk Wassim Ben Tara wyprowadził w drugim secie swoją drużynę na prowadzenie 7:5. Po kolejnych mocnych zagrywkach tego zawodnika, gospodarze przeważali 14:10. Ben Tara podwyższał akcjami w ofensywie na 15:11 i 16:12, a Kamil Kwasowski na 17:13 i 19:14. Kiedy było 20:15 dla miejscowych o przerwę poprosił Alberto Giuliani. Nie zatrzymał skutecznej ofensywy stalowców, których najważniejszym orężem była bardzo trudna zagrywka, a wśród, których rej wodził niezwykle skuteczny Ben Tara. Festiwal świetnych zagrywek w tym secie zakończył asem Kamil Dębski. Po chwili w meczu był remis 1:1. Resovia musiała się obudzić, bo w tej partii na tle dobrej Stali wypadło blado.
Dwa razy Asseco Resovia
Trzecia odsłona po sześciu punktach zdobytych z rzędu, zaczęła się od 11:4 dla gości z Rzeszowa. To efekt ich lepszej gry i błędów gospodarzy. Resovia punktowała nieco zagubionych przeciwników na różne sposoby( 16:7, 19:11). Do czasu. Stal zabrała się za odrabianie strat. Przewaga Resovii, która stanęła, malała w oczach (21:19), ale nasz drużyna nie dała już sobie wyrwać zwycięstwa.
Czwarty set rozpoczął się od wyrównanej gry. Po akcjach Klemena Cebulja było 11:8 i 12:9, a po punktowej zagrywce Jakuba Kochanowskiego 13:9 dla gości. Po bloku Kochanowskiego team znad Wisłoka przeważał 17:12. Blokiem Asseco Resovia zdobyła także ostatni punkt w tym pojedynku. Za tydzień do Rzeszowa przyjedzie Jastrzębski Węgiel.
Stal Nysa - Asseco Resovia 1:3 (21:25, 25:17, 21:25, 18:25)
Stal: Komenda (2), Penczew (14), Ben Tara (21), Stahl (4), M’Baye (5), Kwasowski 3, Ruciak (libero) oraz Dembiec (libero), Szwaradzki (2), Dębski (1), Schamlewski, Bućko (11), Szczurek. Trener Krzysztof Stelmach.
Asseco Resovia: Drzyzga (3), Cebulj (22), Kochanowski (7), Kozamernik (4), Deroo (19), Muzaj (11), Zatorski (Libero) oraz Szerszeń, Tammemaa, Krulicki. Trener Alberto Giuliani.
Sędziowali: Marek Budzik i Wojciech Maroszek. Widzów: około 2000. MVP: Klemen Cebulj.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"