MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia wygrała w Bielsku-Białej [AKTUALIZACJA]

bum, mił
Gracze Asseco Resovii mieli powody do radości.
Gracze Asseco Resovii mieli powody do radości. Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii pewnie pokonali BBTS Bielsko-Biała 3:0 i w dalszym ciągu do PGE Skry Bełchatów tracą dwa punkty.

BBTS Bielsko-Biała - Asseco Resovia 0:3 (19:25, 23:25, 25:27)

BBTS: Pilarz 1, Janeczek 11, Kapelus 7, Krulicki 4, Sacharewicz 8, Wika 8, Lewis (libero) oraz Kwasowski 2, Bogan 1. Trener Krzysztof Stelmach.

Resovia: Drzyzga 2, Achrem 16, Jaeschke 4, Holmes 6, Paszycki 10, Kurek 12, Ignaczak (libero) oraz Dryja 1, Penczew 2, Witczak. Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali: Zbigniew Wolski i Katarzyna Sokół (Wrocław). Widzów: 2600. MVP: Dmytro Paszycki.

W hali "Pod Dębowcem" BBTS napędził w tym sezonie sporo strachu Lotosowi i Skrze. Takie same plany miał wobec mistrzów Polski, którzy zameldowali się w hali rywala bez Damiana Wojtaszka, który podczas jednego z treningów skręcił nogę i został w Rzeszowie. Ale od czego jest Krzysztof Ignaczak?...

Początek był wyrównany. Bielszczanie prowadzili 1-2 oczkami. Na 13:13 wyrównał blokiem Dmytro Paszycki. Bartosz Kurek dał rzeszowskiej drużynie prowadzenie 15:14. Po zbiciu Oliega Achrema resoviacy przeważali na pierwszej przerwie technicznej (16:15). Po bloku na Kurku był remis 17:17. Resovia wreszcie dodała gazu, złapała swój rytm. Po asie Russella Holmesa przeważała 21:17. Zdeprymowani gospodarze nie wytrzymali ciśnienia, popełnili błędy, Marcin Wika i Mateusz Sacharewicz wyrzucili piłkę poza boisko i na tablicy pojawił się wynik 24:18. Kolejny błąd BBTS razem dotknięcia siatki, spowodował, że zespoły zmieniały się stronami.

Do połowy drugiej partii raz jedni prowadzili, raz drudzy. Od stanu 14:14, trzy razy zapunktowała nasza drużyna. Po zbiciu Kurka prowadziła 17:14. Wydawało się, że nasz zespół jeszcze bardziej "odjedzie" gospodarzom, tymczasem za chwilę był remis 19:19. Na finiszu nie było już niespodzianki. Po bloku Na Bartoszu Janeczku resoviacy byli o krok od sukcesu, bo prowadzili 24:22. Tak samo, jak w pierwszej odsłonie, brakujący punkt BBTS sprezentował Resovii po błędzie. Dymtro Bogdan zaserwował w aut i faworyzowani goście prowadzili w meczu 2:0.

Na pierwszej i drugiej przerwie technicznej w trzeciej odsłonie nasza drużyna wygrywała jednym punktem. Potem grano punkt za punkt. Wszystko rozstrzygnęło się na przewagi, choć goście mogli postawić kropkę nad "i" wcześniej. Dwa ostatnie punkty nasza ekipa zdobyła po zagrywce Sebastiana Krulickiego w aut i bloku Oliega Achrema na Bartoszu Janeczku.
- Wygraliśmy za 3 punkty, ale gra pozostawiała wiele do życzenia. W kolejnych meczach musimy zagrać na 100 procent zaangażowania i koncentracji, jeszcze bardziej zdeterminowani. W trzecim secie ta koncentracja nam uciekła; nie możemy doprowadzać do takich sytuacji - oceniał trener a Andrzej Kowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24