MKTG SR - pasek na kartach artykułów

AZS Rzeszów odkuł się na rywalkach z Piaseczna

Tomasz Ryzner
Rzeszowianki prowadziły od 3 do ostatniej minuty. Nz. w akcji Iwona Furdak, rozgrywająca AZS-u.
Rzeszowianki prowadziły od 3 do ostatniej minuty. Nz. w akcji Iwona Furdak, rozgrywająca AZS-u. Krzysztof Kapica
Na początek II rundy AZS bez trudu wyrównał rachunki z zespołem Piaseczna. Wygrał 72:60, mógł o wiele wyżej.

Zespół z Piaseczna w I rundzie jako jedyny ograł AZS, ale w Rzeszowie nie poszalał. Zmotywowane "akademiczki" w 3. minucie ustawiły porządnie celowniki (Karolina Łodygowska, Olga Włodarz, Paulina Misiek) i 3 minuty później wygrywały 12:0. Potem nieco pofolgowały w obronie, co mogło zapowiadać jakieś emocji. Obeszło się bez nich. Rzeszowianki więcej, niż zdecydowanie dominowały w zbiórkach (31 do 12 w I połowie), ponawiały akcje, grały zespołowo, a dzięki dobrej zmianie Iwony Furdak, punktom Misiek i Łodygowskiej kontrolowały mecz. (44:30 do przerwy).
W przerwie AZS nie stracił koncentracji, ale w ostatnich 3 minutach III "ćwiartki" zablokował się w ataku, stąd po dwóch kwadransach wygrywał "tylko" 60:41.

ZDANIEM TRENERA

ZDANIEM TRENERA

TEODOR MOŁŁOW, IDS BUD
Mieliśmy u siebie problem z autokarem i do Rzeszowa przyjechaliśmy niewiele ponad pół godziny przed grą. Chyba przez to dziewczyny jeszcze przed meczem przegrały. Liczyłem na więcej emocji. Brakowało też kontuzjowanej Dąbrowskiej. Sędziowie? Oboje popełnili więcej błędów, niż wszystkie zawodniczki na parkiecie.

W połowie IV odsłony tablica pokazywała wynik 71:48. Trener miejscowych mógł spokojnie wpuścić druga piątkę, co też zrobił. Rezerwowe radziły sobie przez jakiś czas (dobre akcje Magdy Kowal), ale gdy rywalki spróbowały presingu na całym placu, nasza ekipa zaczęła się gubić (w sumie dużo bo aż 22 straty w meczu). Zagrożenia zwycięstwa nie było, jednak w ostatnich 2 minutach uciekła szansa na plus w dwumeczu (IDS wygrał u siebie 71:57).
Obu szkoleniowców do szewskiej pasji doprowadzały niektóre decyzje sędziów - Agnieszki Dudek i Pawła Białasa. Mający w żyłach południową, konkretnie bułgarską krew Teodor Mołlow po jednym z gwizdków wściekł się szczególnie, a całość skwitował: "ślepota absolutna".

Już we wtorek AZS znów wystąpi w hali przy Pułaskiego - w II rundzie Pucharu Polski zagra z ekstraklasowym Widzewem Łódź. Mecz o 18.

ZDANIEM TRENERA

ZDANIEM TRENERA

GRZEGORZ WIŚNIOWSKI, AZS
Zwycięstwo jest najważniejsze, choć straciliśmy za dużo punktów. Lepszy bilans w dwumeczu z tym zespołem akurat nie był istotny. Cieszę się, że pograły wszystkie dziewczyny. Sędziowie mieli różne, czasem dziwne podejście do przepisów. Na przykład sędzina gwizdała 3 sekundy, a sędzia nie. Zagwizdano nam trzy razy takie przewinienie, z czym się nie zgadzam.

AZS OPTeam RES-DROB RZESZÓW - IDS BUD PIASECZNO 72:60 (18:13, 26:17, 16:11, 12:19)
AZS: Rafałowicz 3 (1x3), Włodarz 8, Łodygowska 10, Bibrzycka 10 (6 as.), Misiek 17 (21 zb., 4 as.) oraz Rosochacka 9 (3 prz.), Furdak 7 (1x3), Arodź 4 (5 as.), Kowal 4, Kieszkowska-Komar 0, Rukowska 0.
IDS: Płóciennik 10 (1x3), Toporowska 15 (3x3, 4 as.), Kopeć 7 (1x3), Agnieszczak 3, Biernacka 2 oraz Petryka 4 (1x3), Pacuszka 5, Nowocin 12 (2x3), Cwyl 2.
WIDZÓW: 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24