Bez bramek w meczu Sokoła Sieniawa z Wólczanką Wólka Pełkińska

Kibice gospodarzy mogą cieszyć się z gry na zero z tyłu, co ostatnio nie za często się Sokołowi zdarzało, smucić się zaś mogą z kiepskiej ofensywy. Wólczanka z kolei z ciężkiego terenu wywiozła punkt a przy odrobinie szczęścia mogła nawet trzy.

Cały mecz przebiegał z lekką przewagą gości, którzy stworzyli sobie więcej okazji pod bramkowych, lecz w sobotnie południe skuteczność nie była ich najmocniejszą stroną. W początkowej fazie zawodów nie celnie strzelali: Mateusz Jurczak, Mateusz Kocur i Marek Gwóźdź, zaś strzał Krystiana Wrony zablokowali obrońcy. Ten sam zawodnik w ósmej minucie zmusił Pawła Pawlusa do sporego wysiłku strzałem głową z pola karnego. Miejscowi w pierwszej połowie tylko dwukrotnie postraszyli bramkarza gości. Dwukrotnie strzelał Dawid Gnatek. W obu przypadkach strzały napastnika gospodarzy były nie celne.

Po zmianie stron obraz gry nie wiele się zmienił. Na boisku dominowała typowa ligowa walka, toczona głównie w środkowej części boiska a składnych akcji za wiele kibice nie obejrzeli. Ze strony gości strzelali Patryk Szewc (broni Paweł Pawlus) i Krzysztof Pietluch (nad poprzeczką). Gospodarze odpowiedzieli nie celnymi strzałami z rzut wolnego Sebastiana Padiaska i Dawida Gnatka. Trochę ciekawiej było w 78 minucie. Wpierw Krzysztof Pietluch za lekko uderzył z pola karnego aby pokonać bramkarza miejscowych, zaś w odpowiedzi Dawid Gnatek przegrał pojedynek sam na sam z Piotrem Gnatkiem. W samej końcówce oba zespoły bardziej skupiły się na obronie, niż na próbach zdobycia gola.

Sokół Sieniawa - Wólczanka Wólka Pełkińska 0:0

Sokół: Pawlus – Kardyś, S. Padiasek, Kapuściński, M. Padiasek – Tołpa, Sivyj (65 Flis), Kalin (77 Czyrny), D. Jędryas (87 Bursztyka), Stefan (77 Wilusz) – D. Gnatek (87 M. Jędryas). Trener Dariusz Majcher.

Wólczanka: P. Gnatek – Wątróbski, Walat, Wrona, Flak – Kocur (26 Hul), Lech, Marek Gwóźdź (70 Skuba), Szewc (83 Miazga) – Jurczak, Pietluch. Trener Grzegorz Sitek.

Sędziował Kwaśny (Sędziszów Młp.). Żółte kartki: Sivyj - Lech, Jurczak. Widzów 700.