Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni z Rzeszowa: w szałasie mrozu się nie boimy

Małgorzata Froń
- Przeżyliśmy już kilka zim, to i tę przeżyjemy - mówi Bożena.
- Przeżyliśmy już kilka zim, to i tę przeżyjemy - mówi Bożena. Krzysztof Łokaj
Bożena koczuje nad rzeszowskim zalewem od 8 lat. Teraz jej trochę lżej, bo 3 lata temu dołączył Wiesław. No i jest raźniej, bo razem z nimi w szałasie mieszkają 4 psy.
Mamy ogrzewanie od psów. Nic tak dobrze nie grzeje, jak te pieski
Mamy ogrzewanie od psów. Nic tak dobrze nie grzeje, jak te pieski
Krzysztof Łokaj

Mamy ogrzewanie od psów. Nic tak dobrze nie grzeje, jak te pieski
(fot. Krzysztof Łokaj)No właśnie, psy. To jeden z powodów, dla którego nie chcą iść do schroniska. - Tam nie wolno trzymać zwierząt, to co mamy z nimi zrobić, wyrzucić - pyta retorycznie Bożena. - Przecież to jest stworzenie, one są do nas bardzo przywiązane.

Drugi powód to ostry regulamin, wszystko według zegarka trzeba robić, a oni tak nie chcą.

- Byłem nawet chwilę w tym schronisku, ale nie dla mnie takie luksusy - śmieje się pan Wiesiek. - Dali na śniadanie jedną parówkę, a ja jestem facet i potrzebuję zjeść. Tutaj sam decyduje co jem i o której. I tak jest dobrze.

Psy są zadbane, miski mają pełne kości, resztek wędlin i parówek.

- Sama mogę nie jeść, ale pies swoją michę dostać musi - pani Bożena z czułością głaszcze jednego z pupilów. - To mój ulubieniec, jest kochany, taka przylepa.

Siedzę sobie z pieskami i czytam

Bożena pochodzi z Wrocławia. Kiedyś miała dom, męża... - Nie chcę mówić o rodzinie, stare dzieje - denerwuje się.

Jest bezdomna od 10 lat. I chyba dobrze jej z tym. Na warunki nie narzeka, jest pogodna, pełna optymizmu.

- Mam tu wiernych przyjaciół, cztery psy: Kuba, Diana, Sunia i Maja - wylicza kobieta. - Wiesiek zajmuje się zaopatrzeniem, zbiera puszki, sprzedaje je w skupie, za zarobione pieniądze kupuje jedzenie. Ja sobie tutaj siedzę z pieskami i czytam. Bardzo lubię czytać, Wiesiek mi dużo książek ze śmietnika przynosi - Bożena wyciąga z szałasu nowiutkie dwie książki.

- Te przyniósł wczoraj. Niech pani patrzy, co ludzie wyrzucają, a książki przecież teraz bardzo drogie.

Lekko im nie jest, ale radzą sobie, jak mogą.

- W śmietnikach można znaleźć dosłownie wszystko - zapewnia Bożena. - No i dobrzy ludzie pomagają. Przychodzi taki pan, chleb przynosi i bułki, on chyba w piekarni pracuje.

Swój dom, czyli szałas, prowadzi jak każda pani domu. - Wiesiek bardzo mi pomaga i towarzystwa dotrzymuje, a to jest bardzo ważne, żeby nie być samym - twierdzi kobieta.

Gotują na gazowej kuchence, na butlę.

Zimą w szałasie obowiązkowa jest gorąca herbata w termosach. Obok pali się ognisko, przy którym się ogrzewają.

Trzeba się dobrze ubrać

Prymitywny szałas stoi w chaszczach nad zalewem. Wierzbowe konary posłużyły na zrobienie szkieletu. Na tę konstrukcję nałożyli kilka warstw: tektury, szmat, papieru.

Całość przykryta jest wykładziną linoleum i folią. Na ziemi materace, kołdry, koce, szmaty. Wejście do szałasu na noc zakrywają szczelnie kocami i szmatami.

- Naprawdę jest ciepło, Wiesiek to śpi bez skarpetek - zapewnia pani Bożena.

W styczniu bywało, że temperatury spadały poniżej 20 stopni. W wielu domach i mieszkaniach było chłodno, a co dopiero w prymitywnym szałasie. Ale Bożena i Wiesław zapewniają, że mróz im niestraszny.

- Trzeba tylko dobrze się ubrać, przykryć dwoma kołdrami, zabezpieczyć wejście i przed snem napić się gorącej herbaty z cytryną - śmieje się Bożena. - Dodatkowo mamy ogrzewanie od psów, nic tak dobrze nie grzeje, jak te pieski. Czasami wpada tu straż miejska, sprawdzają, czy żyjemy, zupę przywiozą, ale my się bez tej zupy możemy obejść, sami gotujemy.

Alkohol? Bożena zapewnia, że w taki mróz nie piją. - Zdarza się, że człowiek wypije piwo, czy dwa, ale w takie mrozy lepiej nie ryzykować. A i pieniędzy szkoda.

Byle tylko przeżyć zimę. Bo latem życie jest zupełnie inne. - Ludzi dużo przychodzi nad zalew, zostawiają jedzenie, gazety, książki - wylicza Bożena. - Mamy wtedy wszystkiego pod dostatkiem. Chociaż teraz też nie ma co narzekać. Głodni nie chodzimy.

Łazienkę mamy na stacji

W warunkach, jakie mają teraz, trudno myśleć o kąpieli, czy praniu. Ale i na to pani Bożena znalazła sposób.

- Kąpać chodzę się na stację benzynową, za kilka złotych mam prysznic, przy okazji mogę coś przeprać - tłumaczy. - Chociaż teraz takie mrozy, że prać nie ma sensu, trzeba składać brudy i czekać do wiosny - śmieje się kobieta.

Mimo trudnego życia u 52-letniej kobiety ze zdrowiem jeszcze nie najgorzej.

- Trochę dokucza mi noga, bo kiedyś miałam złamaną i źle się zrosła. Trzeba by było iść do szpitala i leczyć, ale na to, to ja nie mam pieniędzy.

Miasto problem zna

Władze Rzeszowa doskonale znają sytuację bezdomnych. Dlaczego przez tyle lat nie udało się dla nich załatwić jakiegokolwiek lokalu?

- Ta pani jest zameldowana we Wrocławiu, więc nie można w takiej sytuacji przyznać jej mieszkania, zresztą mieszkań nie ma - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.

I zapewnia, że miasto na bieżąco monitoruje sytuację tych ludzi i stara się pomagać. - Straż miejska sprawdza, jak im się żyje, czy niczego im nie trzeba, a także dostarcza im gorące posiłki.

Dwa światy

Robi się coraz chłodniej, psy chowają się pod kołdrę. Wiesiek się zamyśla, Bożena siedzi okutana kocem, w dwóch swetrach, kurtce. W ręku trzyma kolorowe czasopismo o życiu gwiazd i celebrytów.

Z okładki uśmiecha się piękna aktorka Anna Przybylska, która w towarzystwie męża - znanego piłkarza była na jakiejś imprezie, o czym gazety natychmiast donoszą.

Przybylska jest ubrana w piękną, zwiewna sukienkę, buty na wysokich obcasach, ma doskonały makijaż.

Tak oto w prymitywnym szałasie spotykają się dwa światy. Ten lepszy - z kolorowej gazety, o tym gorszym - z szałasu nie słyszał i pewnie słyszeć nie chce. Każdy jest na swój sposób szczęśliwy?

Bożena uśmiecha się tajemniczo. Pytam, o czym myśli, o czym marzy. Nie odpowiada, wzrusza ramionami. O marzeniach w szałasie się nie mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24