Beznadziejna gra Developresu. Porażka z Legionovią do zera

Developres SkyRes Rzeszów - SK bank Legionovia (25:27, 23:25, 24:26)

Developres: Cabajewska, Kapturska, Otasević, Hawryła, Skiba, Głaz oraz Borek (libero), Śliwińska, Jagodzińska, Bonczewa, Warzocha, Raczyńska. Trener Jacek Skrok.
Legionovia: Chojnacka, Gajewska, Paszek, Połeć, Smarzek, Grzelak oraz Adamek (libero) oraz Wójcik, Grabka, Rasińska. Trener Robert Strzałkowski.
Sędziowali: Bogumił Sikora, Janusz Cyran.
Widzów 600.

Rzeszowiankom nie szło od początku pierwszego seta i wydawało się, że przyjezdne z Malwiną Smarzek na czele rozbiją nasz zespół. Przewaga szybko rosła (5:8, 9:15), a Developres poza pojedynczymi akcjami nie błyszczał w ataku. Sytuacja nieco się zmieniła po drugiej przerwie technicznej. Dobre zagrywki Cabajewskiej i Śliwińskiej sprawiły, że Developres odrobił straty, a nawet wyszedł na prowadzenie, bo przy słabym przyjęciu rywalek nasz blok miał pole do popisu. Niestety znów zabrakło osoby, która potrafiłaby postawić kropkę nad i. Nasz zespół miał piłkę setową, ale skończyło się błędem podwójnego odbicia. Chwilę potem rzeszowianki znów nie skończyły dwóch piłek. Najpierw Śliwińska na czystej siatce trafiła w taśmę, a Jagodzińska rozbila się o blok rywalek.

Drugi set Developres zaczął o wiele lepiej. Nasze siatkarki szybko wyszły na prowadzenie, ale niestety wciąż przydarzały im się liczne błędy. To sprawiło, że czteropunktowa przewaga stopniała niemal do zera. Podwójne odbicie, a najlepsze było dotknięcie dolnej taśmy przez Cabajewską. Na szczęście przeciwniczki nie były dłużne rzeszowiankom seriami psując zagrywkę.
Po kolejnym dotknięciu siatki gospodyń było 15:16. Miejscowe odzyskały prowadzenie przy stanie 18:17, ale końcówka znów należała do rywalek.
23:25, skiba mogła obronić piłkę ale atakuje w aut.
W trzecim secie Developres pokazał to co ostatnio wychodzi im najlepiej. Dzięki dobrej zagrywce Magdy Jagodzińskiej nasz zespół uzyskał sporą przewagę (17:9). I podobnie jak w poprzednich dwóch meczach zmarnował cały ten dorobek.