Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biesiada nad biesiadami

emes
Ogromny wkład pracy w przygotowanie ostatniej biesiady wniosły mieszkanki Poraża zrzeszone w miejscowym Kole Gospodyń Wiejskich. Od lewej: pp. Maria Niemczyk, Maria Sokołowska, Wiesława Bańczak, Małgorzata Czech, Zdzisława Kardasz, Danuta Grzyb, Józefa Latusek, Halina Czech.
Ogromny wkład pracy w przygotowanie ostatniej biesiady wniosły mieszkanki Poraża zrzeszone w miejscowym Kole Gospodyń Wiejskich. Od lewej: pp. Maria Niemczyk, Maria Sokołowska, Wiesława Bańczak, Małgorzata Czech, Zdzisława Kardasz, Danuta Grzyb, Józefa Latusek, Halina Czech. ARCHIWUM
PORAŻ. Dwustu biesiadników przeżyło naprawdę wspaniałe doznania podczas trzecia już biesiady zorganizowanej przez Stowarzyszenie Promocja Kultury i Tradycji "Nasz Poraż" oraz tamtejsze Koło Gospodyń Wiejskich w ramach projektu "Ochrona ginących tradycji, obrzędów i historii Poraża".

Autorką projektu, dofinansowanego przez Fundację Karpacką, jest Elżbieta Kokoszka, nauczycielka historii w miejscowej szkole, inicjatorka utworzenia muzeum "Pod strzechą pradziadków", istniejącego w Porażu od czerwca ub. r. To właśnie muzeum zainspirowało ją do odtworzenia sposobu życia porażan sprzed stu lat.
Ponad dwustu biesiadników przywitali poetyckimi strofami gospodarze wieczoru: Elżbieta Kokoszka i Wacław Krawczyk, po czym do akcji wkroczyły panie z miejscowego KGW, prezentując swoje potrawy. Były to koguty ziemniaczane i żurek staropolski, okraszone przyśpiewkami ludowymi i sporą dawką humoru. Stworzyły przy tym prawdziwie biesiadną atmosferę, w której wszyscy czuli się doskonale.
Degustacjom nie było końca. Goście smakowali domowy chleb, razowe pierogi w maczajce - dzieło gospodyń z Wielopola oraz barszcz na zakwasie buraczanym z fasolą z Zahutynia. Z Łukowego przywieziono zupę grzybową z łazankami, z Zagórza tort z wątróbką, z Olchowej pierogi drożdżowe z kapustą, zaś z Czaszyna zupę owocową "dziad i baba" i wiele innych pysznych potraw. Nie lada atrakcją był weselny korowaj, upieczony przez koło z Tarnawy. Uroku biesiadzie dodawało piękno zastawionych stołów, z akcesoriami staropolskiej wsi i elementami budzącej się do życia przyrody.
Jak ocenili sami biesiadnicy, w gronie których znalazła się m.in. starościna p. Czesława Kurasz, było to niezwykłe, a przy tym ogromnie sympatyczne widowisko. Duże brawa należą się organizatorom oraz tym wszystkim, którzy udzielili im wsparcia. Na pewno do ich grona zaliczyć można p. Halinę Czech, państwa Józefę i Stanisława Latusków, sołtysa Tadeusza Niemczyka i wielu innych.
Z dużym zadowoleniem należy przyjąć pomysł wydania obszernej publikacji obrazującej obrzędy porażan, sposób ich życia sprzed stu lat, tak barwnie i naturalnie przedstawione w kolejnych trzech biesiadach.
Jat twierdzi Wacław Krawczyk, prezes Stowarzyszenia "Nasz Poraż", nie ma mowy o poprzestaniu na dotychczasowych dokonaniach. - Nie możemy tego uczynić, gdyż imprezy nasze spotkały się z bardzo pozytywnym odzewem środowiska. Są przy tym ciekawymi lekcjami historii dla młodzieży szkolnej. Zdradzę, że Elżbieta Kokoszka pracuje nad przygotowaniem kolejnego projektu z dziedziny "Ochrona Dziedzictwa Kulturowego Karpat", a znajdą się w nim zagadnienia różnorodności kulturowej i współpracy transgranicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24