Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blisko sensacji w Krakowie. STS przegrał po karnych

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Z ogromnym niedosytem wracają z Krakowa hokeiści STS-u, którzy mieli ogromną szansę na zwycięstwo a polegli po karnych.

Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank STS Sanok 4:3 PO KARNYCH

Tercje: 0:1, 1:1, 2:1 - d. 0:0, k. 2-1.

Bramki: 0:1 Strzyżowski 12 minuta (asysty: Kostecki i Roberts), 0:2 Dahlman 24 (Danton), 1:2 Kapica 25, 2:2 Urbanowicz 50 (Słaboń), 2:3 Sproule 52 w przewadze (Cameron i Danton), 3:3 Urbanowicz 53 (Kapica i Słaboń), 4:3 Svitana (decydujący karny).

Cracovia: Radziszewski - Rompkowski, Grman; Novajovsky, Noworyta; Wajda, Kruczek; Dutka, Dąbkowski - Svitana, Dziubiński, Śinagl; Urbanowicz, Słaboń, Damian Kapica; Drzewiecki, Pasiut, Guzik; Bożko, Kucewicz, Domogała. Trener Rudolf Rohacek.

STS: Skrabalak - Tarasuk, Sproule; Roberts, Tuominen; Salija, Olearczyk oraz Rąpała - Danton, Brown, Cameron; Strzyżowski, Dahlman, Azari; Ćwikła, Kostecki, Sliwinski; Bielec, Wilusz, Biały. Trener Kari Rauchanen.

Sędziował Heltman (Gdańsk). Kary: 16 - 22 minuty. Widzów 1000.

Krakowianie przed meczem zaprezentowali swoim kibicom Puchar Polski zdobyty kilka dni wcześniej w Nowym Targu. W turnieju finałowym nie mieli sobie równych, nie tracąc nawet gola. Ograli najpierw JKH 3:0 a w finale miejscowe Podhale 5:0. „Szarotki” w półfinale ograły tyszan 5:3.

Mierzące w mistrzostwo „Pasy” wzmocniły się dwójką zawodników zza wschodniej granicy, którzy dodatkowo mają wzmocnić rywalizację. Artiom Bożko i Pawel Kucewicz przez ostatnie dwa sezony grali razem najpierw w HK Homel, a następnie w Niomanie Grodno.

Sanoczanie trzy razy w tym meczu prowadzili, ale dwa razy szybko pozwolili na stratę bramki i nie utrzymali prowadzenia do końcowej syreny, choć na brak okazji nie mogli narzekać. Choćby w końcówce z bliska pudłowali Cameron czy Danton, zaś w dogrywce „Radzik” obronił karnego Browna w 62 minucie i o wszystkim decydowały najazdy.

W karnych Radziszewski obronił strzały Camerona i Dahlmana, pokonał go tylko Brown. Skrabalak nie dał się zaskoczyć Kapicy, ale trafiali Urbanowicz i Svitana. Goście zjeżdżali z opuszczonymi głowami, świadomi straconej szansy, ale pokazali, że w play-off musza się z nimi wszyscy liczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24