Przyczyną nieszczęścia Gruców była awaria butli gazowej. Po południu 28 listopada pękł wąż.
- Butla zapaliła się, potem ogień zajął meble, podłogi, topiło się wszystko po kolei - mówi Agnieszka Gruca. - Czego nie strawił pożar, zostało zalane wodą podczas akcji ratunkowej.
Ogień i wysoka temperatura doszczętnie zniszczyły kuchnię i sąsiedni pokój. Pozostałe pomieszczenia zostały w najlepszym razie okopcone przez dym. Na szczęście domownikom udało się wybiec z domu.
- Nikomu nie stało się nic poważnego - mówi Gruca. - Ja miałam trochę poparzone ręce, ale z nimi już wszystko w porządku. Tyle, że przez dwa dni byłam w szoku.
Stracili prawie wszystko
Grucowie zostali prawie bez niczego. Spłonęły meble, podłogi, okna, drzwi. Wysoka temperatura zniszczyła sprzęt, stopił się nawet metalowy grzejnik. W kuchni został naruszony piec kaflowy i ściana.
Jako pierwsi pogorzelcom pomogli najbliżsi krewni, którzy przygarnęli nieszczęśników pod swój dach. Dzień po pożarze zgłosili się sąsiedzi gotowi do pracy przy odbudowie domu. To dzięki nim niemal natychmiast wbudowano nową instalację elektryczną. Szybko skuto okopcone ściany, położono świeże tynki, zrobiono wylewki.
- Każdego dnia przy odbudowie pracuje po kilkanaście osób - mówi Lech Żurek, jeden z radnych gminnych zaangażowanych w pomoc Grucom. - Z wójtem pomogliśmy załatwić podłogi w Zakładzie Drzewnym Tadeusza Bukowskiego z Pustkowa. Będą też okna po atrakcyjnych cenach.
Pieniądze dla pogorzelców zbierane są w kościele i w szkole. Dla Gruców proboszcz przekazał jedną z niedzielnych składek. Szybko zareagowała gmina. Wójt przekazał cztery metry sześcienne drzewa na opał. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej przyznał jednorazowy zasiłek celowy (2 tys. zł) i zasiłek okresowy do końca roku. Poza tym przekazał rodzinie mleko, ryż, mąkę i makaron.
Gminny Zakład Komunalny w Paszczynie, gdzie pracuje Robert Gruca, przelał na konto rodziny tysiąc złotych i pomaga w pracach przy odbudowie domu.
Przyda się każdy grosz
- Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc - mówi Agnieszka Gruca. - Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku wrócimy do domu.
Grucom przyda się każdy grosz. Według szacunków rodziny pożar wyrządził szkody w wysokości około 30-40 tys. zł. Ci, którzy chcą pomóc, mogą wpłacać pieniądze na konto Podkarpackiego Banku Spółdzielczego, Oddział w Dębicy, na numer konta: 50 8642 1139 2013 3900 2310 0001 z dopiskiem "Agnieszka i Robert". Kto chce przekazać dary, może kontaktować się z Zespołem Szkół w rzeźnicy, tel. 014 681-52-63.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"