Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemiczny geniusz z Rzeszowa szuka leku na raka

Beata Terczyńska
Tomasz Ruman w pracowni chemii bioorganicznej. Jego prawą ręką jest współpracowniczka Joanna Nizioł.
Tomasz Ruman w pracowni chemii bioorganicznej. Jego prawą ręką jest współpracowniczka Joanna Nizioł. Krzysztof Kapica
Tomasz Ruman z Rzeszowa prowadzi wyjątkowe badania nad lekami przeciwnowotworowymi i anty-HIV. Dostał od ministra specjalne stypendium naukowe.

Tomasz Ruman urodził się 1 grudnia 1980 r., ukończył studia w Politechnice Rzeszowskiej na Wydziale Chemicznym - kierunek technologia chemiczna (specjalność: synteza organiczna). To najmłodszy doktor w historii uczelni i najmłodszy doktor w kraju w dziedzinie chemii.

Nigdy wcześniej nie udało się to, żadnemu młodemu naukowcowi z Podkarpacia. Dr hab. Tomasz Ruman z wydziału chemicznego Politechniki Rzeszowskiej dostał właśnie stypendium ministra nauki i szkolnictwa wyższego dla młodych, wybitnych naukowców.

Na stypendium mieli szansę tylko ci naukowcy, którzy nie skończyli jeszcze 35 lat, ale już prowadzą wysokiej jakości badania i cieszą się imponującym dorobkiem naukowym.

W tegorocznej siódmej edycji Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego uhonorowało 171 naukowców, chociaż kandydatów było ponad 800. Najlepsi z nich, w tym doktor Ruman, dostaną 4145 tys. zł miesięcznie przez 3 lata. W sumie wartość stypendium to 150 tys. zł!

- Będę mógł spokojnie pracować, nie martwiąc się wiecznie o pieniądze, skupić się na tym, co najistotniejsze, czyli na badaniach naukowych - mówi 31-letni naukowiec.

Profesor na uczelni

Gdy po raz pierwszy go poznaliśmy, a było to 8 lat temu, jako 23-latek obronił właśnie pracę doktorską z chemii.

Żartowaliśmy, że jak tak dalej pójdzie, jeszcze przed trzydziestką ma szanse zostać profesorem. Mimo bardzo młodego wieku, dorobku naukowego mógłby mu już wtedy pozazdrościć niejeden profesor.

- Praca doktorska Tomasza Rumana przedstawia wyniki, które wcześniej były opublikowane w kilkunastu liczących się międzynarodowych czasopismach naukowych. To bezprecedensowe osiągnięcie w skali kraju - podkreślał wówczas prof. dr hab. inż. Henryk Galina, dziekan wydz. chemicznego PRz. - Po raz pierwszy opisano i udowodniono strukturę chiralnego związku boru. Jakie to ma znaczenie? Na razie poznawcze.

Tomasz śmieje się, że dużo się od tego czasu zmieniło. Ma już habilitację, a w kwietniu tego roku dostał tytuł uczelnianego profesora.

- Do habilitacji potrzebna mi była nowa, własna tematyka badawcza. Mówiąc krótko, musiałem pchnąć naukę w swojej dziedzinie do przodu w zauważalny sposób. Współpracowałem w tym okresie z profesorem Wojciechem Rode z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN w Warszawie.

Testy już niedługo

W jakim kierunku poszedł?

- Otrzymywania i badania potencjalnych leków przeciwnowotworowych i anty-HIV. Badania enzymu syntazy tymidylanowej, który jest celem w tej terapii - tłumaczy.

Dostali z ministerstwa najpierw grant w wysokości 200 tys. zł, potem drugi na 250 tys. zł. Kolokwium habilitacyjne miał we wrześniu przed rokiem, w Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN w Łodzi.

Dziś Tomasz Ruman jest jednym z najmłodszych doktorów habilitowanych w dziedzinie chemii w kraju! Jego praca nad nowymi związkami jest bardzo zaawansowana i niedługo planuje testy biologiczne. Na próbkach wyizolowanego z krwi zwierzęcej enzymu.

- Nie jest to męczące dla zwierząt - zapewnia. - Pobiera się od nich niewielką ilość krwi.

W kilkanaście minut kilkaset próbek

Skupia się także na innych, ważnych badaniach. Zaprasza nas do laboratorium, gdzie w klimatyzowanym pomieszczeniu stoi sprzęt o dość skomplikowanej nazwie "spektrometr masowy MALDI".

Okazuje się, że to cudo o wartości 1,5 mln zł, które dzięki unijnym pieniądzom kupiła politechnika, najczęściej wykorzystywane jest do badania białek.

Młody naukowiec opracował metodę przetwarzania dostępnych na rynku, kupowanych płytek do spektrometru, dzięki której można bardzo wygodnie i szybko badać różne związki chemiczne.

- Na płytkę pokrytą nanocząstkami srebrowymi możemy nanieść nawet kilkaset próbek moczu lub krwi i w ciągu kilkunastu minut mieć wyniki, np. jakie zawierają leki albo narkotyki, ewentualnie, na co chorują badani - tłumaczy. - Robiliśmy na przykład badania kontroli czystości leku dla Polfy, a także testy wykrywania leków przeciwnowotworowych w krwi mysiej. Te ostatnie badania opublikowaliśmy w specjalistycznym czasopiśmie, z czego jesteśmy dumni.

Mówi w liczbie mnogiej, bo jego prawą ręką w pracowni chemii bioorganicznej jest młoda współpracowniczka Joanna Nizioł.

Żeby tak do Harwardu…

Aby jeszcze bardziej się rozwijać, naukowiec chciałby wyjechać na kilkuletni staż naukowy do Stanów Zjednoczonych. Myśli o Harwardzie albo innej, prestiżowej uczelni.

O czym jeszcze marzy 31-latek?

- Trudne pytanie - waha się jednak tylko chwilkę. - Na pewno o tym, żeby opracować i stworzyć skuteczne leki przeciwnowotworowe.

A o Noblu?
- Nie no... to jest tak wysoka półka, że nie myślę o tej nagrodzie - uśmiecha się skromnie. - Dostają ją ludzie dużo starsi za naprawdę przełomowe odkrycia.

Naukowiec podpytywany, czy tylko chemia wypełnia mu czas, przyznaje, że faktycznie, non stop. A jeśli ma wolną chwilę, robi zdjęcia, słucha muzyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24