Co dalej z PCLA, placem Balcerowicza i ważnymi inwestycjami drogowymi w Rzeszowie?

Wtorkową sesję Rady Miasta Rzeszowa rozpoczął temat PCLA. Zapytaliśmy prezydenta, na jakim etapie są kwestie przetargowe.

- Wpłynął ostatni dokument firmy wykonawczej, która jest pierwsza na liście sześciu ofert. Jesteśmy gotowi do wyłonienia wykonawcy. Chcielibyśmy to zrobić najpóźniej do 10 listopada - mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. - Ale musimy jeszcze dopiąć kwestie finansowe. Potrzebujemy trzech źródeł pieniędzy: miejskiego, samorządu województwa i ministerstwa sportu. Radni podejmą uchwałę o zabezpieczeniu brakującej części ze strony samorządu miasta. Za dwa, trzy dni rozmawiamy z marszałkiem, żeby zgłosić prośbę o kolejne zabezpieczenie środków ze strony samorządu województwa. Wystąpiliśmy również do ministerstwa sportu z prośbą o odpowiedź, czy, kiedy i na jakich zasadach będzie możliwe zwiększenie dofinansowania.

Na pytanie, o jakich kwotach mowa, prezydent Rzeszowa odpowiada: - Mamy zabezpieczone 120 mln zł. Potrzebujemy jeszcze nieco ponad 40 mln, bo o tyle jest wyższa ta pierwsza oferta. Najpiękniej by było, jakby 20 udało się otrzymać z resortu sportu, 10 z samorządu województwa i 11 ze strony miasta.

Marcin Fijołek, szef klubu radnych PiS przyznaje, że przyszłość projektu PCLA zależy od tego, jak szybko uda się znaleźć pieniądze i czy uda się w sposób pomyślny dla miasta przeprowadzić wszystkie problemy związane z działkami: - Rząd PiS bardzo mocno zaangażował się w ten projekt i zadeklarował rekordową kwotę na inwestycję. Jestem przekonany, że teraz uda się w ministerstwie zagwarantować brakujące pieniądze i mam nadzieję, że PCLA uda się jak najszybciej zrealizować.

Sprawa „Balcerowicza”

Prezydent tłumaczy, że tereny na stadion są zabezpieczone, natomiast miasto zabiega jeszcze o przestrzeń wokół obiektu.

- I stąd ta koncepcja, którą przedłożyłem, by rozważyć, czy w zamian za pozyskanie terenów wokół stadionu nie porozumieć się z inwestorem, który zabudowałby plac Balcerowicza w sposób nowoczesny, z uwzględnieniem funkcji handlowej tak, aby zabezpieczyć byt handlowcom.

Marcin Fijołek uważa, że pierwszą rzeczą, którą należy zrobić na placu Balcerowicza, jest opracowanie planu i ogłoszenie konkursu architektonicznego.

- Wtedy możemy rozmawiać o zaangażowaniu prywatnego inwestora. Bez tych kroków, bez porozumienia się z handlowcami prowadzącymi tam działalność, bez konsultacji społecznych w tym obszarze, miasto nie powinno podejmować kroków, by dopuścić dewelopera, ponieważ wtedy rzucamy się na nieznane. A przecież to kluczowe miejsce i nie możemy sobie na to pozwolić. Spotkałoby się to z ogromnym protestem społecznym - mówi Marcin Fijołek.

Mateusz Maciejczyk z klubu radnych KO przypomina, że sprzeciwiali się zamianie działek i nadal to podtrzymują.

Na sesji przegłosowano zmiany budżetowe. Z tegorocznego budżetu znikną m.in.: ponad 1 mln zł na budowę wiaduktu nad torami od ul. Wyspiańskiego do Pułaskiego lub Hoffmanowej, ponad 120 tys. na budowę ronda na skrzyżowaniu ulic: Witolda, Paderewskiego i Powstańców Śląskich, ponad 250 tys. na budowę drogi na przedłużeniu al. Krzyżanowskiego, od Armii Krajowej do Wieniawskiego.

- To wszystko jest związane z pracami projektowymi - tłumaczy prezydent. - To tylko inżynieria finansowa. Po prostu nie wszystkie te pieniądze wydamy w tym roku. Inwestycje, broń Boże, nie są zagrożone. Wręcz przeciwnie, zmierzają do niełatwego końca.

Marcin Fijołek liczy na to, że projekty zostaną zrealizowane.

- Szczególnie projekt na Wyspiańskiego, bo bez niego miasto stanie - wskazuje.