Najbardziej polubiły się z rudą, roześmianą Anią. Razem dzieliły luksusowy apartament. Bratnią duszą dla Żanety był najstarszy w grupie Artur. To za nim trzymała kciuki. I wygrał!
Ulokowano ich w hotelu w samym centrum stolicy, przy ul. Marszałkowskiej. Nazwy woli nie zdradzać.
- Jak zobaczyliśmy wnętrza, było jedno wielkie: łał!!! - opowiada 18-letnia Żaneta Majcher z Łańcuta, najmłodsza uczestniczka drugiej edycji "You can dance - po prostu tańcz". - Nie spodziewałam się, że to będzie taki wielki apartament. Z ogromnym, nowoczesnym salonem, z wielką sypialnią, z potężnym łożem. I z wielką łazienką, w której nawet dałoby się organizować imprezy. Ale na to niestety nie było czasu....
Przy Ani nie można być smutnym
Dzieliła apartament z rudowłosą Anią Radomską.
- Ucieszyłam się, że mieszkam z nią, bo zdążyłam ją bardzo polubić już podczas pobytu w Buenos Aires w Argentynie. Poznałyśmy się na castingu w Krakowie. Ania jest taką żywą osóbką, przy niej nie można być smutnym. Dodaje energii innym. I... jest trochę podobna do mnie. Tak jak ja, jest bałaganiarą.
A było co sprzątać. Porozrzucane ciuchy, kosmetyki i naczynia z jedzeniem pomagała obsługa.
- Raz na trzy, cztery dni przychodziły panie z obsługi i doprowadzały nam pokoje do ładu.
W hotelu panowała fajna atmosfera. - Byliśmy lubiani. Zawsze rano, jak wyjeżdżaliśmy na treningi, schodziliśmy na kawę z automatu i ucinaliśmy sobie pogawędki z panami z recepcji.
Lodówki pełne jedzenia
Sami przygotowywali sobie śniadania i kolacje.
- Szafki i lodówki były wypchane jedzeniem. Robiłyśmy sobie spaghetti. Dostawaliśmy mnóstwo różnych słoiczków z sosami. Mieliśmy zupki w torebkach, płatki, przeróżne białe i żółte serki...
Czy musieli się trzymać diety?
- Nie. Wręcz przeciwnie. Po intensywnych treningach, bardzo dużym wysiłku, kazali nam jeść więcej. Żeby mieć siły do dalszej pracy.
Na obiady chodzili do restauracji albo mieli catering. - Dostawaliśmy pierogi, naleśniki, schabowe z ziemniaczkami... Dobre jedzenie, choć - jak dla mnie - za łagodne, bo a ja lubię ostre potrawy.
Jak wyglądał dzień?
- Pobudka o godz. 8 rano. Czasem trochę później. Ok. 9 - 10 do bus zawoził nas do szkoły tańca. Wracaliśmy ok. 21 - 22. Budziły nas budziki i opiekunka Marta - mówi Żaneta. - Sami musieliśmy się też dyscyplinować. Gieorgij był śpiochem. Musiałam pilnować, czy już wstał, gdy ćwiczyliśmy duet.
W szponach stylistów
Podczas programu tancerze przeszli wielkie metamorfozy. Żanecie styliści zaproponowali przyciemnienie i wyprostowanie naturalnie kręconych włosów oraz podcięcie grzywki.
- Fajnie! - ucieszyłam się z propozycji. Jak wróciłam od fryzjerów, cała grupa orzekła, że wyglądam lepiej i dobrze mi w prostych włosach. I przez nową fryzurę wydoroślałam. Ja też się dobrze czułam. I potem do każdego występu chciałam używać prostownicy, ale wytłumaczono mi, że tak nie mogę, bo wizerunek stałby się nudny.
Przed lifem malowanie i czesanie zajmowało dziewczynom prawie 2 godziny.
- Bardzo mi się to podobało. Włosy układali nam fryzjerzy Maćka Wróblewskiego. Przed makijażem dopytywano nas, jakiego koloru mamy stroje.
Nie chciała być przesłodzona
Ciuchy wybierał tancerzom tzw. "Blaszka" wraz z dwiema stylistkami. W poniedziałek rano przywoził do hotelu sterty fatałaszków. Wtedy były przymiarki.
- Marudziliśmy tylko odrobinkę, bo z reguły wszystko było już obmyślane, w czym mamy wystąpić.
Z Żanety styliści chcieli zrobić słodziutką, sukienkową dziewczynkę. - Na początku to było fajne i naprawdę spodobała mi się zielona, zwiewna sukienka do jazzu z Gieorgijem. Potem jednak chciałam odmienić wizerunek i wskoczyć w spodnie. No i je dostałam!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat