MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czekamy na pensje

Andrzej Raus
- Skierowaliśmy sprawę do sądu, bo nie mamy za co żyć. Chcemy pracować i przychodzimy do roboty - mówią pracownicy Jaschemu.
- Skierowaliśmy sprawę do sądu, bo nie mamy za co żyć. Chcemy pracować i przychodzimy do roboty - mówią pracownicy Jaschemu. Marek Dybaś
Załoga spółki Jaschem czeka na wypłatę zaległych poborów, które nie są płacone od maja. Przychodzą do pracy, bo - jak mówią - gdyby nie przyszli, grozi im zwolnienie dyscyplinarne. Sprawę oddali do sądu. Rozprawa zaplanowana jest na 3 listopada.

Chcemy pracować i godziwie zarabiać, a nie żebrać o wypłatę. I pomyśleć, że jeszcze do niedawna byliśmy jedynym w Polsce i jednym z niewielu w tej części Europy producentem dodatków uszlachetniających do olejów silnikowych i przekładniowych - nie kryją rozżalenia.

Unikają nas

- Kiedy sprawę skierowaliśmy do sądu, prezes i dyrektor unikają nas. Najlepiej dla nich byłoby, gdybyśmy się wszyscy zwolnili. Kiedy zwróciłem się o urlop bezpłatny, bo miałem szansę wyjazdu, prezes powiedział wprost, żebym się zwolnił - mówi jeden z pracowników.

Proponują minimum

- Jakim prawem prezes zmienił nam warunki płacy? Od 1 października zaproponował nam minimum socjalne. Idzie zima, trzeba kupić opał na zimę, gaz podrożał, dojazdy kosztują, coraz trudniej związać koniec z końcem. Większość z nas, to ludzie z długoletnim stażem pracy. Gdzie teraz znajdziemy robotę? - pytają.

Niech czekają

- Wszystko w rękach sądu - mówi prezes Józef Szlachta. - Skoro pracownicy zdecydowali się w ten sposób dochodzić swoich praw, to niech teraz cierpliwie poczekają do rozprawy.

Nie ma pieniędzy

- Nie ukrywam, pieniędzy w firmie nie ma - dodaje prezes Szlachta. - Gdyby były, uregulowalibyśmy wszelkie zaległe należności. Tak jak to było do tej pory. Jeżdżę, gdzie tylko mogę, szukam kontrahenta z myślą o ponownym uruchomieniu zakładu. Są na to realne szanse. Jest partner z Niemiec, miał przyjechać, obiecał nawet zaliczkę, ale ma jakieś problemy. Pracownicy nic nie robią, tylko żądają! Nie pracują od roku. W tej sytuacji, mnie jako pracodawcy, przysługiwało prawo zaproponowania płacy minimalnej.
- Instalacja może zostać uruchomiona z dnia na dzień, pozostaje w gotowości - zapewnia kierownik zakładu Ryszard Gruszkoś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24