Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daliśmy radość sześciu rodzinom

Ewa Kurzyńska
Choremu na raka Krzysiowi zawieźliśmy laptopa, który ułatwi mu zdobywanie wiedzy. W nauce obsługi komputera zobowiązał się pomóc chłopcu starszy brat.
Choremu na raka Krzysiowi zawieźliśmy laptopa, który ułatwi mu zdobywanie wiedzy. W nauce obsługi komputera zobowiązał się pomóc chłopcu starszy brat. Krzysztof Kapica
"Przychodzimy z dobrą nowiną" - wspólna akcja Asseco Poland i Nowin.

Kto otrzymał pomoc

Kto otrzymał pomoc

- Rodzinie w gm. Jeżowe zawieźliśmy produkty na święta oraz bon na zakup materiałów budowlanych do łazienki. Jest ona bardzo potrzebna ze względu na 4-letnią Anetkę, która choruje na białaczkę i po powrocie ze szpitala będzie potrzebowała niemal sterylnych warunków. W domu jest jeszcze dwoje dzieci w wieku 6 i 9 lat. Ich tata choruje na raka krtani, a mama przebywa z chorą siostrą w szpitalu.

- Choremu na raka Krzysiowi zawieźliśmy laptopa, który ułatwi mu naukę. W obsłudze komputera zobowiązał się mu pomóc chłopcu starszy brat. Rodzice chłopców nie pracują. Rodzina potrzebowała lodówki, gdyż stara się popsuła oraz pralki. Dzięki akcji "Przychodzimy z dobrą Nowiną" udało się kupić oba urządzenia.

- Rodzinie w gm. Dubiecko zawieźliśmy laptopa, o którym marzył Paweł, uczeń 5 klasy. Chłopiec jest najlepszy w szkole z informatyki i chciałby rozwijać swoje zainteresowania. W domu jest jeszcze dwoje dzieci, a oboje rodzice nie mają pracy, w dodatku jedno z nich walczyło z chorobą nowotworową i wciąż potrzebuje leków oraz regularnych kontroli. Rodzina otrzymała także kuchnię gazową oraz robota kuchennego.

- W gm. Czarna k. Łańcuta odwiedziliśmy rodzinę z czwórką dzieci. Sprezentowaliśmy jej bon na zakup mebli do dziecięcych pokoi oraz rower dla rodzeństwa.

- W gm. Trzebownisko wsparcie otrzymała rodzina mająca sześcioro dzieci. W domu pracuje tylko jedno z rodziców. Dzieci marzyły o komputerze, który dostały. Pozostałe pieniądze przeznaczyliśmy na bon, który umożliwi pilny remont.

- W gm. Czarna, pow. bieszczadzki, sześcioosobowa rodzina utrzymuje się dzięki dorywczej pracy ojca. Dostała od nas m.in. upragnioną lodówkę i telewizor. Wielką lodówkę z trudem udało się wnieść do domu, który wymaga pilnego remontu.

Zaczęło się w grudniu, od pomysłu, na który wpadli pracownicy rzeszowskiej firmy informatycznej.

- Do osób, z którymi współpracujemy, postanowiliśmy w tym roku zamiast świątecznych upominków rozesłać kartki z życzeniami. Natomiast pieniądze, które udało się dzięki temu wygospodarować, chcieliśmy przekazać potrzebującym rodzinom z terenu Podkarpacia - mówi Artur Wiza z Asseco Poland.

Do rozdysponowania było blisko 30 tys. zł, za które, po równym podziale, kupiliśmy najbardziej potrzebne rzeczy dla sześciu rodzin. O pomoc w ich wytypowaniu poprosiliśmy wójtów gmin z różnych części naszego regionu.

Chcieliśmy wesprzeć dzieci

Dziękujemy

W zainicjowany przez pracowników Asseco Poland łańcuch dobrych serc włączyły się też inne firmy.

RCMB SA policzyło nam cenę materiałów budowlanych bez marży i zaoferowało bezpłatny transport. Ofiarowało też każdej rodzinie światełka i bombki choinkowe.
Quatro Computers do zakupionych laptopów dołożyło w prezencie drukarki, delegując pracownika z samochodem do rozwiezienia prezentów.
Domino sp. z o.o. zapewniła transport sprzętu AGD i RTV do Czarnej w Bieszczadach, Nienadowej i Golcowej.
Nadleśnictwo Głogów podarowało każdej rodzinie żywą choinkę. Pomogły nam też firma Bać-Pol SA i sklep meblowy WIP sp. z o.o.
Wszystkim serdecznie dziękujemy!

- Zależało nam, by ze wsparcia skorzystały przede wszystkim dzieci. Chcieliśmy, by świąteczna akcja w wymierny, pozytywny sposób wpłynęła na życie najmłodszych - dodaje Artur Wiza.

Dlatego wybraliśmy rodziny, w których jest kilkoro pociech. Postanowiliśmy pomóc także tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji z powodu braku pracy bądź ciężkiej choroby.

- Decyzje, kogo wesprzeć, nie były łatwe. Jednak choćby się chciało, nie sposób pomóc wszystkim - mówi Stanisław Sowa, redaktor naczelny Nowin.

Do każdej z rodzin zawieźliśmy rzeczy, które były w domach najbardziej potrzebne.

Laptop jak okno na świat

W pierwszej kolejności gościliśmy w gminie Domaradz. Mieszkającemu tam Krzysiowi, który od kilku lat choruje na raka, zawieźliśmy laptopa.

- To będzie dla syna okno na świat - nie kryła wzruszenia pani Krystyna, mama chłopca. - Krzyś jest bardzo podatny na infekcje i z tego powodu prawie nie opuszcza domu, ma nawet indywidualne nauczanie.

Rodzice, choć bardzo chcieli, nie byli w stanie sami kupić komputera dla dziecka. Oboje nie pracują. Pan Ludwik, ojciec chłopca, choruje ponadto na cukrzycę. Leki i wyjazdy dwa razy w miesiącu z chorym chłopcem do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie pochłaniają praktycznie całe, bardzo skromne dochody 4-osobowej rodziny.

Na zakup laptopa nie było stać także rodziców Pawła, który chodzi do 5 klasy i z informatyki jest najlepszym uczniem w swojej szkole. Gdy chłopiec otworzył paczkę z komputerem, aż chwycił się za głowę.

- Nie zdziwię się, gdy syn, jak dorośnie, zostanie informatykiem - cieszyła się mama chłopca, patrząc na Pawła i jego młodszego brata, którzy zachwycali się podarunkiem.

Dzieci będą miały pokoiki

Równie dużo radości sprawił rower, który zawieźliśmy do miejscowości w gm. Czarna k. Łańcuta, gdzie odwiedziliśmy rodzinę z czwórką dzieci. W domu się nie przelewa, bo pracuje tylko tata dzieci.

- Gdy usłyszeliśmy, że możemy otrzymać pomoc, zastanawialiśmy się z mężem, czy ją przyjąć. Mieliśmy dylemat, że może komuś jest bardziej potrzebna. Ostatecznie zdecydowaliśmy się ze względu na dzieci - przyznali podczas naszej wizyty rodzice czterech pociech.

Oprócz roweru rodzina otrzymała także bon na zakup mebli.

- Dzięki niemu będziemy w stanie wyremontować poddasze i zrobić dzieciom pokoje. Teraz cisną się w jednym, a są coraz większe. Ani się obejrzymy, a będą potrzebowały miejsca do nauki - uśmiecha się pani Marzena.

Do kolejnej rodziny, w gminie Czarna (powiat bieszczadzki), dotarliśmy w sobotni poranek. Krzysztof i Kinga wraz z dziećmi mieszkają w domu, który nadaje się do kapitalnego remontu.

- O remoncie domu możemy, co najwyżej, pomarzyć. Brakuje nam na wszystko. Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc, jakiej doświadczamy - mówi pani Kinga.

Gdy rozmawiamy z gospodynią, w niewielkim pokoju lądują przywiezione przez nas prezenty. W domu mieszka sześć osób, jednak w sobotni ranek nie wszyscy są obecni.

- Syn Kamil jest u babci, mąż - w pracy w lesie - mówi pani Kinga. - To dorywcza praca. Ale innej nie ma i tym bardziej musi ją szanować. W jego i swoim imieniu wszystkim darczyńcom i Czytelnikom Nowin życzę zdrowych i pogodnych świąt Bożego Narodzenia, i wszelkiego dobra w Nowym Roku.

W każdym domu, który odwiedziliśmy, zostawiliśmy żywą choinkę oraz produkty spożywcze, które trafiłą na świąteczny stół. Nie zabrakło słodyczy dla dzieci. Do wszystkich zdążyliśmy, nim na niebie zaświeciła pierwsza gwiazdka.

Współpraca: Wz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24