Dariusz Kaszowski: Znów będę pracował w najmniejszym mieście pierwszej ligi

Pierwszy raz popracujesz poza Łańcutem. Rodzina nie zgłaszała sprzeciwu?
Dzieci są odchowane, a żona stwierdziła, że widzi, co się dzieje, że czegoś mi brakuje, więc dostałem zielone światło.

Co ze szkołą, z uczniami?
Rozstanie łatwe nie było. Praca dawała wiele satysfakcji, zżyliśmy się, osiągaliśmy fajne wyniki. Pracowałem w szkole od 1996 roku. Teraz wziąłem roczny, bezpłatny urlop.

Dlaczego Decka Pelplin?
Grał tam Mateusz, mój syn, więc miałem dobre relacje z szefami klubu. Oferta napłynęła już rok temu. W tym roku temat wrócił i doszliśmy do porozumienia.

Jaki to klub?
Podobny do Sokoła. Stabilny, poukładany. Prezes trzyma się pewnych założeń. Klub nie żyje ponad stan. Nie słyszałem o żadnych zaległościach. Ośrodek jest młody, drużyna będzie w 1 lidze czwarty sezon.

Pelplin jest podobny do Łańcuta?
Nie do końca. Liczy bodaj 6 tysięcy mieszkańców. Kiedyś to Łańcut był najmniejszym ośrodkiem na zapleczu ekstraklasy, teraz pierwsze miejsce na tym polu zajmuje Pelplin.

Łańcut to znany zamek, a Pelplin? Jest tam jakiś słynny klasztor?
(śmiech) Nie wiem, nie mam jeszcze takiej wiedzy. Cieszy mnie za to, że jest blisko Bydgoszczy, gdzie będzie grał mój syn. Tak samo blisko, 40 minut jazdy autostradą, jest do morza, do Trójmiasta, które lubię i dobrze znam od czasów, gdy Mateusz grał w Gdyni.

Masz jeszcze wakacje?
Miałem. Byliśmy z rodzinką w Chorwacji. Od tygodni jestem już w pracy. Trzeba budować drużynę, czyli telefony, rozmowy z agentami, zawodnika. Ogrom pracy. Mogę zdradzić, że pozyskaliśmy sponsora, który pozwoli nam pozyskać klasycznego strzelca. Wkrótce ogłosimy nazwisko koszykarza.

Kto awansuje do ekstraklasy? Miasto Szkła, które głośno deklaruje taki cel?
Najbardziej imponujący skład zmontowała Astoria Bydgoszcz. Prezes tuż po spadku zapowiedział, że celem jest tylko awans. Równie wysoko mierzy zespół ze Starogardu Gdańskiego. Nie wiadomo jeszcze, jakie składy wystawi Górnik Wałbrzych czy Rosa Radom. Krosno też biorę pod uwagę. Liga zapowiada się mega ciekawie. Liczę, że Decka też namiesza. Wiosną grała w fazie play off i nie wypada obniżać lotów.

Jaka jest hala Decki?
Widownia liczy 400 miejsc, ale bywa tam gorąco. Najbardziej na derbach z Polpharmą.

Powiedz jeszcze, dlaczego rozstałeś się z Sokołem i kończymy.
(śmiech) Przyjdzie na to czas. Pewne jest, że trzeba było tak zrobić.