Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby powiatu dębickiego nierozstrzygnięte

sol
Piłkarzom Igloopolu (nz. koszulki w pasy) nie udało się zrewanżować Rzemieślnikowi za jesienną porażkę 1:4, która jest najwyższą przegraną dębiczan w tym sezonie.
Piłkarzom Igloopolu (nz. koszulki w pasy) nie udało się zrewanżować Rzemieślnikowi za jesienną porażkę 1:4, która jest najwyższą przegraną dębiczan w tym sezonie. Sławomir Oskarbski
Derby powiatu zaczęły się od obiecującej akcji miejscowych. Prawą stroną pociągnął Sebastian Pisarek, wycofał na środek do rozpędzonego Dawida Rokity, a ten uderzył płasko z kilkunastu metrów. Trochę intuicyjną interwencją popisał się jednak Michał Wilczyński, który nogami zatrzymał piłkę.

Po pół godzinie sytuacją bramkową odpowiedzieli goście. Z niewielkiej odległości uderzył Tomasz Tragarz, ale zmierzającą do bramki futbolówkę w ostatniej chwili wybił Krzysztof Chmiel. W rewanżu lekkim, ale nieprzyjemnym dla bramkarza strzałem popisał się Przemysław Nalepka. Piłka „odkręcała” w okolice słupka, a Wilczyński nie bez trudu wybił ją na róg. „Morsom” nie dane było jednak wykonać kornera, bo sędzia… nakazał rozpocząć miejscowym od bramki. Tuż przed przerwą jeszcze jedną dogodną okazję mieli dębiczanie. Z lewej strony dośrodkował Nalepka, ale próbujący wykończyć akcję Pisarek nie trafił w piłkę.

Drugą połowę także efektownie rozpoczęli gospodarze. Tomasz Draguła huknął z rzutu wolnego, ale Wilczyński kolejny raz nie dał się zaskoczyć. W 60 min. Damian Wolański zakręcił obrońcą i technicznym strzałem usiłował pokonać Łukasza Psiodę, ale bramkarz zdołał wybić piłkę na róg. Po kornerze futbolówka poleciała w okolice stojącego przy długim słupku niepilnowanego Tragarza, ale obrońcy gości nie udało się oddać strzału. Im bliżej końca meczu, tym było bardziej nerwowo, co zaowocowało kilkoma żółtymi kartkami.

Powiedzieli po meczu

Damian Socha (obrońca Igloopolu): Cieszy to, że w kolejnym meczu nie straciliśmy bramki, dobrze gramy w defensywie. Szkoda, że jeszcze brakuje skuteczności. Jeden gol w tym meczu na pewno dałby nam zwycięstwo, bo to było spotkanie do pierwszej bramki. Jesienią w Pilźnie byliśmy dwie klasy gorsi. Teraz nie jesteśmy już drużyną z trzech pierwszych kolejek sezonu, dobrze przepracowaliśmy zimę i z każdym przeciwnikiem możemy powalczyć.

Tomasz Kijowski (trener Rzemieślnika): Może w drugiej połowie trochę przeważaliśmy, ale nie był to mecz, w którym ktoś zasłużyłby na wygraną. Gra jeszcze nam się nie układa, tak jakbyśmy tego chcieli. Szanujemy kolejny punkt, nie czujemy niedosytu. To był nasz trzeci wyjazd z rzędu, zdobyliśmy w nich pięć punktów i trzeba się z tego cieszyć.

Igloopol Dębica - Rzemieślnik Pilzno 0:0

Igloopol: Psioda – Chmiel, Darłak, Socha, Stefanik – Lamparty (60 Machnik), Rokita, Szczepanik, P. Nalepka (79 Sasak) - Draguła (82 Żydek), Pisarek (65 Siedlecki). Trener Bartosz Zołotar.

Rzemieślnik: Wilczyński – Nalepka, Tragarz, Remunt, Fryś – Florian, Barycza, Camara (88 Bała), Ślęzak (75 Adamski), Ziaja (86 Wadas) – Wolański (75 Macnar). Trener Tomasz Kijowski.

Sędziował Jagieła (Krosno). Żółte kartki: Chmiel, Rokita, Żydek - Barycza. Widzów 350.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24