Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabian Drzyzga: Możemy wygrać z każdym. Wszystko zależy od nas. Musimy zmienić podejście

Marek Bluj
Marek Bluj
Fabian Drzyzga uważa, że Asseco Resovia mimo porażki z Jastrzębskim Węglem w półfinale Pucharu Polski we Wrocławiu zyskała wiarę w to, że jest w stanie powalczyć z najlepszymi
Fabian Drzyzga uważa, że Asseco Resovia mimo porażki z Jastrzębskim Węglem w półfinale Pucharu Polski we Wrocławiu zyskała wiarę w to, że jest w stanie powalczyć z najlepszymi Asseco Resovia
- Jestem przekonany, że możemy wygrać z każdym. Nie zawsze jednak pokazujemy najwyższy poziom. Wszystko zależy od nas, a nie od tego jak zagra nasz przeciwnik. Mam nadzieję, że to w jakiś sposób „przeklika się” w naszych głowach - mówi Fabian Drzyzga. rozgrywający i kapitan Asseco Resovii.

Final Four Pucharu Polski we Wrocławiu to już historia. Biliście się z Jastrzębskim Węglem, ale górą 3:2 był mistrz Polski. Co pozostało w waszych głowach po tym starciu?

Przeświadczenie, że możemy bić się z najlepszymi, bo na ten moment Zaksa i Jastrzębie są najlepszymi zespołami w Polsce. Grają najrówniej. My grając słabo, bo w pierwszych dwóch setach graliśmy fatalnie, nie było nawet pół dobrego elementu, wróciliśmy do gry i byliśmy blisko przełamania tego meczu. Właśnie coś takiego było nam potrzebne. Oczywiście, gdybyśmy wygrali to, ten mecz dodałby nam jeszcze więcej pozytywnej energii. Ja szukam w tej porażce dużo plusów, które w przyszłości, a mam tu na myśli play-offy, mogą zaprocentować. Uzyskaliśmy pewnego rodzaju potwierdzenie, że to co robimy na treningach z Marcelo przynosi efekty. Czasem gramy lepiej, czasem gorzej, ale po tym jak zaczynamy źle, potrafimy wrócić do naszej lepszej gry. Nie powiem, że jestem zbudowany tym meczem, bo to zbyt duże słowo, ale patrzę po nim w przyszłość pozytywnie.

Do zakończenia rundy zasadniczej pozostało wam do rozegrania sześć meczów. Jeszcze w nich wiele można, ba nawet trzeba wygrać?
Tak, rzeczywiście można wygrać dużo. Drużyny z górnych rejonów tabeli mogą wiele meczów przegrać, a my wszystkie wygrać. O zespołach z miejsc jeden - dwa już zapomnijmy. Drużyny z pozycji trzy - cztery też już chyba mają zbyt dużą przewagę. Chcemy uplasować się jak najwyżej. To czy będziemy na piątym, czy na szóstym miejscu, nie będzie już taką wielką różnicą. Jestem przekonany, że możemy wygrać z każdym. Wszystko jednak zależy od nas, a nie od tego jak zagra nasz przeciwnik. Czy da nam pograć, czy nie da. To my mamy duży potencjał, ale nie mówmy o potencjale, tylko zróbmy to. Wygrywajmy. Musimy zmienić podejście. Nie czekajmy na to, co się stanie, co zrobi przeciwnik. Musimy przejmować inicjatywę na boisku, a nie czekać, być biernymi obserwatorami.

Gdybym był na miejscu każdego z was, to w piątkowym meczu z LUK Lublin, zwyczajnie chciałbym ograć ten zespół do zera, aby odpłacić się za przykrą porażkę u siebie. A wy?

Każda porażka buduje i uczy najwięcej, bo zwycięstwa rozleniwiają, każdy myśli, że nie wiadomo jak jest dobry. Przegrane w sporcie są potrzebne. Chcemy pojechać do Lublina i zwyciężyć. Nie możemy jednak myśleć o nie wiadomo jakim rewanżu, bo nie o to chodzi. W pierwszej rundzie straciliśmy zbyt dużo punktów i teraz dla samych siebie chcemy wygrywać każdy mecz, żeby odbudowywać naszą głowę, by podejść do fazy play- off w jak najlepszej dyspozycji, także mentalnej .

Co roku o tej porze mamy w PlusLidze trochę dziwną sytuację. Wielka gra o medale dopiero się zbliża, a tymczasem od kilku już tygodni głośno o nowych transferach, o zmianach kadrowych. Są to z spekulacje, które później często się sprawdzają. Jak się z tym czujecie?

Takie sytuacje występują nie tylko w siatkówce, ale także w innych dyscyplinach. Są transfery, mówi się, że ktoś gdzieś idzie, że będzie grał w innym klubie, albo że zostaje. To normalna rzecz, ale tak po ludzku, człowiek nie po to zasuwa cały rok, aby pod koniec sezonu powiedzieć na przykład, że nie podpisuje nowego kontraktu w Asseco Resovii, tylko idzie do Skry Bełchatów i że nie zależy mu już na wyniku obecnej drużyny. To tak nie działa. Myślę, że nikt tak nie myśli. Przynajmniej ja nie spotkałem się z zawodnikiem, który by tak myślał i tak robił. To jest normalne, że zmieniamy kluby. Nie jesteśmy wiecznie w jednym. Byłbym w dużym szoku gdyby ktoś miał już wakacje w głowie, nie to aby bić się o najwyższe miejsca także w fazie zasadniczej, a w play-offach walczyć o medale. Każdy bije się o swoje. Wielu zawodników nie ma jeszcze kontraktów, więc walczą o nie, muszą pokazywać się z jak najlepszej strony, aby podpisać kontrakt. Jeżeli mówimy o kontraktach, to wielu zawodników za miejsce w tabeli ma do podniesienia określone pieniądze.

Jak reagujesz, jak patrzysz na to, co od kilku dni ma miejsce na Ukrainie? Tocząca się tam wojna jest bardzo okrutna.

Jest to dla mnie, człowieka z innego pokolenia, które o wojnie czytało lub słyszało tylko z opowiadań babć, dziadków, a nawet pradziadków, coś niewyobrażalnego. Ogromna tragedia tego narodu. Nawet nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Oglądając przekazy, co tam się dzieje, jestem zdruzgotany. Wspólnie z żoną zadajemy sobie pytanie - dlaczego tak się dzieje? Tak naprawdę od kilku dni nie ma u nas w domu innego tematu niż sytuacja na Ukrainie. Nie tylko w naszym domu, bo zapewne każdy przeżywa to na swój sposób. Każdy chce pomóc jak tylko może. To jest teraz najważniejsze. Oby cały świat zjednoczył się i tę rosyjską komunę kopnął w tyłek. Dzieją się tam rzeczy, które przekraczają nasze wyobrażenia. Postarajmy się wszyscy, aby pomóc Ukraińcom - cały świat, cała Europa - bo sami mogą nie dać rady. Nie pozwólmy jednemu terroryście, aby nas przestraszył, tylko zróbmy wszystko, aby oni się bali i przez te wszystkie sankcje dostali porządnie po czterech literach. Zobaczyli, że Europa i świat są zjednoczeni.

Sport także w stanowczy sposób reaguje i jednoczy się przeciwko tej wojnie.

Każda federacja powinna odciąć się od sportowych kontaktów z Rosją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24