Hat-trick Pietrasiewicza. Crasnovia - Pogoń 3-0

Leżajszczanie dobrze grali tylko w ostatnim kwadransie pierwszej części, gdy mieli kilka szans na bramki. Jednak Bubiłek i Woś nie trafili do celu, a strzał Staronia Joniec przerzucił nad bramkę. Do siatki trafił za to lobem Szmuc, lecz zrobił to ze spalonego.

O ile Crasnovia do przerwy nie grała nic, to po zmianie stron ekipa Marka Kramarza zaskoczyła przeciwników już na samym początku. Najskuteczniejszy snajper ligi, Pietrasiewicz, skorzystał z prostopadłych podań Szczepańskiego i dośrodkowań Rozborskiego (raz z prawej, raz z lewej strony) i najpierw mocną główką, a następnie nogą z 5 m pokonał Kurosza.

Nim "Pietras" skompletował klasycznego hat-tricka w 58. min zmarnował stuprocentową sytuację; biegł sam na bramkę, ale uderzył obok dalszego słupka. Cztery minuty później Joniec złapał mocny strzał Szmuca z kąta i dalekim wykopem uruchomił Pietrasiewicza, który dobrze się zastawił, znalazł sam na sam z Kuroszemi główką zza pola karnego przelobował.

- Czekałem co zrobi bramkarz. Podobnego gola zdobyłem tydzień temu w Jarosłąwiu - cieszył się najlepszy snajper IV ligi,który po ośmiu meczach ma na koncie 11 trafień.

W 65. min do siatki Pogoni piękną główką trafił Szczepański, ale liniowy Stróż znów miał chorągiewkę w górze.

W ostatnich minutach Pogoń atakowała, ale jakby bez przekonania. Trzykrotnie Kossak w sytuacjach sam na sam oraz Dąbek na 5.metrze przed niemal pustą bramką nie potrafili trafić do siatki.

- To był kolejny mecz, w którym zagraliśmy dwie różne połowy - mówił Robert Kurosz, bramkarz "piwoszy".

CRASNOVIA - POGOŃ LEŻAJSK 3-0 (1-0)

Więcej opinii, wywiad z Pietrasiewiczem oraz noty zawodników i sędziów w poniedziałkowym papierowym wydaniu Nowin (24 strony sportu)