Hipermarket na Drabiniance dalej od domków

Radni zgodzili się na sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego między al. Powstańców Warszawy a al. gen. Sikorskiego.

Pisaliśmy, że inwestor chce w tej części Drabinianki, pod oknami domków wybudować hipermarket.

- Na pewno się na to nie zgodzimy. To skandal! - zapowiedzieli protest mieszkańcy osiedla. - Od lat Drabinianka jest oazą spokoju i zieleni. To dlatego wiele osób zdecydowało się tu kupić działki i wybudować domy. Teraz na siłę wpycha się nam pod okna bloki komunalne i hipermarket. Będziemy protestować do skutku.

Plany inwestora były takie: zabudować całą należącą do niego część ogrodu działkowego Nasz Gaj między al. Powstańców Warszawy, a ul. Nowowiejską i Tęczową. Natomiast od strony południowej obwodnicy postawić nowoczesne apartamentowce z funkcją biurową, a na tyłach działki, po sąsiedzku z zabudową jednorodzinną - postawić hipermarket.

Robert Kultys, radny PiS mówił na komisji, że taki sklep obsługiwany przez tiry bezpośrednio obok zabudowy jednorodzinnej kłóci się z zasadą dobrego sąsiedztwa, którą powinno kierować się planowanie przestrzenne miasta. Dlatego poparcie projektu uzależnił od zmian w planach inwestycji.

Tak tez się stało. Na wczorajszej sesji Rady Miasta Rzeszowa inwestor zaprezentował radnym nową, poprawioną koncepcję.

- Przyznam, że składa się z gotowych budynków - klocków o dość niskiej wartości estetycznej. Widać, że robiona była na szybko i wymaga głębokiego dopracowania - ocenił radny Kultys. - Jedno mnie jednak cieszy - inwestor zgodnie z naszym piątkowym wnioskiem zdecydował się na znaczne oddalenie funkcji handlowej od istniejącego osiedla domków jednorodzinnych, o co tak bardzo prosili nas mieszkańcy.

Na sesji rozgorzała dyskusja, czy kolejny wielki sklep w tym miejscu na pewno jest potrzebny.

- Musimy mieć świadomość, że oazy zielonej tam nie będzie Ogródki wcześniej, czy później znikną - mówił Andrzej Dec, radny PO, a Marta Niewczas zwróciła uwagę, że powinni być strażnikami jakości estetycznych i nie wolno dopuścić, by powstał tu brzydki blaszak.