Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Ciarko KH Sanok pokonało Zagłębie Sosnowiec

Marian Struś
fot. Tomasz Sowa
W pierwszym meczu, rozpoczynającym batalię o miejsca od 5 do 8 sanoccy hokeiści zmierzyli się z Zagłębiem Sosnowiec, drużyną, która po rundzie zasadniczej uplasowała się na 8 miejscu PLH.

Powiedzieli po meczu:

Powiedzieli po meczu:

Milan Jancuska - trener Ciarko KH:
Nasza wyższość nad Zagłębiem była wyraźna, mimo, że zagraliśmy dziś osłabieni brakiem trzech podstawowych zawodników. Cieszę się, że bez kompleksów i dość poprawnie zagrała nasz młodzież, jednak przed nimi jeszcze dużo ciężkiej pracy. W piątek jedziemy do Sosnowca, prawdopodobnie w tym samym składzie, może już z Radwańskim, i będziemy chcieli tam wygrać. Dotychczas wszystkie mecze w Sosnowcu kończyliśmy zwycięsko. A potem, w niedzielę, trzeci mecz z tym przeciwnikiem i myslami już będziemy przy dwumeczu ze zwycięzcą pary: Stoczniowiec - Zagłębie. Będziemy się do tych spotkań przygotowywać, gdyż nam bardzo zależy, aby zająć to piąte miejsce. Takie, jakie zajęliśmy po rundzie zasadniczej. Wszystko jedno czy walczyć o nie będziemy ze Stoczniowcem, czy z Podhalem.

Dmitri Suur - czołowy obrońca Ciarko KH
Szkoda, że gramy w czwórce, cały czas te myśli krążą mi po głowie. Mecz z Zagłębiem wcale nie był taki łatwy, chociaż - jak wieści donosiły - nasz rywal przez ostatni tydzień niewiele trenował. Poradziliśmy sobie jednak i jestem przekonany, że to samo zrobimy w dwóch kolejnych meczach. Od pewnego czasu dobrze mi się gra, zdarza się nawet, że zdobywam bramki. To potwierdzenie dobrego samopoczucia. Kogo wolałbym potem za przeciwnika? Pdhale, czy Stoczniowca? Nie ma różnicy. Ja osobiście wybrałbym Nowy Targ, bo to znacznie bliżej.

Sanoczanie, mimo iż zagrali bez trzech czołowych swoich zawodników: Tomasza Malasińskiego, Michała Radwańskiego (kontuzje) i Krystiana Dziubińskiego (kara), gładko rozprawili się z rywalem.

Wydaje się, że nie powinni mieć problemu z kolejnymi dwoma wygranymi (gra się do trzech wygranych). Znacznie trudniej może być później, gdy w dwumeczu zmierzą się ze zwycięzcą pary: Stoczniowiec - Podhale.

CIARKO KH SANOK - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 7-1 (2-0, 3-0, 2-1)
1-0 Biały-Wilusz (10, w osłabieniu), 2-0 Ivicic-Vozdecky (17), 3-0 Mermer-Milan (25), 4-0 Rąpała-Guriczan-Mermer (28, w osłabieniu), 5-0 Suur-Rąpała-Poziomkowski (40, w podwójnej przewadze), 6-0 Strzyżowski-Guriczan-Vozdecky (50), 7-0 Vozdecky-Zapała (52), 7-1 Dołęga-Cychowski-Twardy (59).

CIARKI KH: Rączka - Ivicic, Kubat; Suur, Rąpała; Guriczan, Owczarek - Gruszka, Zapała, Vozdecky; Poziomkowski, Biały, Wilusz; Strzyżowski, Milan, Mermer oraz Koseda, Maciejko, Hućko, Słowakiewicz.

ZAGŁĘBIE: Dzwonek - Cychowski, Kulik; Duszak, Kuc; Jaskólski, Banaszczak; Kołodziej, Krupiński - Twardy, Voznik, Dołęga; M. Kozłowski, T. Kozłowski, Podsiadło; Jarnutowski, Zachariasz, Bernat; Baca, Białek, Stehlik.

SĘDZIOWALI: Zbigniew Wolas (Oświęcim) oraz Jacek Bernacki i Artur Hyliński. KARY: 8 - 14 minut. WIDZÓW: 1.000.

Mając w pamięci jedną porażkę z Zagłębiem w Arenie i brak trzech czołowych zawodników (Malasiński, Radwański, Dziubiński) kibice mieli pewne obawy co do wyniku tego spotkania. Szybko jednak okazało się, że to gospodarze dyktują warunki, dominując na tafli.

I to nawet w tych fragmentach, gdy na lodzie znajdowały się odmłodzone ataki: drugi i trzeci. I to właśnie młodzież dała hasło do strzelania bramek, a uczynił to w 10 minucie Biały z podania Wilusza, gdy sanoczanie grali w osłabieniu. Gdy pod koniec I tercji drugiego gola strzelił Ivicic, już można było spokojnie oglądać ten mecz do końca.

Druga tercja przyniosła trzy kolejne bramki, przy czym w głównych rolach wystąpili obrońcy, zdobywając dwie z nich. W rolach skutecznych egzekutorów wystąpili: Rąpała i Suur, przy dużej pomocy Guriczana.

Gol Rąpały z podania Guriczana strzelony był, gdy drużyna Ciarko KH grała w osłabieniu i była to druga w tym meczu bramka zdobyta podczas gry w czwórce przeciw piątce.

W 50 minucie mocno strzelił Guriczan, nieco zmienił kierunek lotu krążka Strzyżowski i tak padła szósta bramka. Siódmą strzelił niespełna dwie minuty później Vozdecky. I gdy wydawało się, że bardzo pewnie broniący Rączka wyjdzie z tego meczu "na zero", moment nieuwagi obrońców pozwolił gościom zdobyć honorowego gola.

W drugim meczu o miejsca 5-8: Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ 4-3 po dogrywce (0-1, 3-2, 0-0 - dogrywka 1-0) * stan play-off: 1:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24