Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Porażka, która boli. Jastrzębie - Sanok 4-3

Waldemar Mazgaj
Marcin Kolusz z konieczności zagrał w I formacji i widać było, że przy lepszych partnerach jego potencjał rośnie.
Marcin Kolusz z konieczności zagrał w I formacji i widać było, że przy lepszych partnerach jego potencjał rośnie. TOMASZ SOWA
- Taka przegrana najbardziej boli, ale taki jest sport - mówił po meczu w Jastrzębiu sanocki trener Marek Ziętara, pod wodzą którego nasza drużyna poniosła pierwszą porażkę.

Do sanockiego składu wrócił Dronia (trener wybrał go naszym najlepszym zawodnikiem), ale angina ropna już w piątek położyła do łóżka Zapałę, a w czasie drugiej tercji kontuzje złapali Milan i Vitek.

- Obaj mają kłopoty z kolanami. Lekarz musi ich zbadać ocenić rozmiar urazu - opowiadał trener.

- Musiałem pozmieniać formacje i grać na trzy, co na pewno miało wpływ na wynik - dodawał.

Nasza drużyna miała przewagę przez większość dramatycznego meczu, co potwierdził na konferencji nawet trener Jastrzębia.

- Wygraliśmy bardzo szczęśliwie. Popełniliśmy mnóstwo błędów w obronie, co nam nie zdarzyło się w poprzednich 10-12 meczach. To był prawdziwy, przepraszam za słowo, burdel - komentował Jiri Reznar.

- Bardzo szkoda, bo punkty uciekły nam sprzed nosa. Mogliśmy wygrać, a najgorszym czasie zremisować, byliśmy lepsi przez większość czasu. Chłopaki włożyli w mecz maksimum zaangażowania i musimy ich do piątku psychicznie odbudować - tłumaczył Ziętara.

Kluczowa byłą bramka na 3-3, gdy nasz zespół przez 75 sekund musiał bronićsię w podwójnym osłabieniu. Wytrzymał dokładnie połowę tego czasu, gdy Kral dobił odbity od bandy niecelny strzał Ivicica.

- Nie ustrzegliśmy się kar w końcówce co miało duży wpływ na wynik - dodawał trener Ciarko PBS. - Nie mam w zwyczaju oceniać pracy arbitrów, bo od tego są inni, ale ciekawe, czy arbiter będzie spał spokojnie.

Spotkanie obserwowało kilku siatkarzy z Jastrzębia, m.in. Michał Łasko, Paweł Rusek, Bartosz Gawryszewski.

JKH GKS JASTRZĘBIE - CIARKO PBS BANK SANOK 4-3 (1-1, 1-2, 2-0)

0-1 Malasiński - Dziubiński - Gruszka (18), 1-1 Kral - Danieluk - Ivicic (20, w przewadze), 2-1 Urbanowicz - Bordowski (21), 2-2 Biały - Wilusz (24), 2-3 Kolusz - Vozdecky - Mojzis (32, w przewadze), 3-3 Kral - Ivicic (54, w podwójnej przewadze), 4-3 Urbanowicz - Labryga (60).

JKH: Kosowski - Ivicic, Górny; Dąbkowski, Bryk; Labryga, Pastryk (2) oraz Owczarek - Lipina (2), Kral, Danieluk (4); Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski; Kulas, Kąkol, Drzewiecki; Strużyk, Salamon, Marzec. Trener - Jiri REZNAR.

CIARKO PBS: Odrobny - Mojzis, Dronia (2); Rąpała, Kotaska; Gurican (2), Kubat (2); Maciejewski, Skrzypkowski - Vozdecky, Kolusz, Vitek; Gruszka (2), Dziubiński, Malasiński; Krzak (4), Milan, Mermer; Strzyżowski (2), Wilusz, Biały. Trener - Marek ZIĘTARA.

SĘDZIOWAŁ Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz). KARY: 8 - 14 minut. WIDZÓW 1200.

W innych meczach
GKS Tychy - Comarch Cracovia Kraków 5-2 (1-2, 2-0, 2-0); Aksam Unia Oświęcim - Zagłębie Sosnowiec 0-3 (0-2, 0-0, 0-1); mecz Nesta Karawela Toruń - MMKS Podhale Nowy Targ przełożono na wtorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24