Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga kobiet i mężczyzn. Komplet wyników 11. kolejki: relacje i tabele

Marcin Jastrzębski, Sebastian Czech
Siatkarki Anser-Siarki Tarnobrzeg (w ataku Irena Matejek) przegrały czwarty z rzędu mecz, tym razem ulegając we własnej hali Patrii Sędziszów Małopolski.
Siatkarki Anser-Siarki Tarnobrzeg (w ataku Irena Matejek) przegrały czwarty z rzędu mecz, tym razem ulegając we własnej hali Patrii Sędziszów Małopolski. fot. Rafał Podleśny
Wśród kobiet nie miały większych problemów siatkarki Karpat Krosno z zwyciężeniem rywalek z Nowego Sącza. Ze zmiennym szczęściem walczyli nasi siatkarze.

II liga kobiet:

We własnej hali tarnobrzeżanki uległy sędziszowiankom, bez punktu z Tomaszowa wrócił Bolesław.

KARPATY KROSNO - SANDECJA NOWY SĄCZ 3:0 (26:24, 25:19, 25:15)
KARPATY: Beda, Solska, Kopeć, Dziadosz, Machowska, Warzocha, Bielecka (libero) oraz Witkoś, Wąż, Marszałek.

Joanna Beda zdobywała najważniejsze punkty dla Karpat w tym meczu. W pierwszym secie skutecznie zaatakowała przy stanie 22:24, następnie wraz z Katarzyną Warzochą zablokowała Agnieszkę Wójsik, wyrównując na 24:24. Dzięki dobremu blokowi krośnianki mogły cieszyć się z wygranej partii.

W drugiej odsłonie Beda poszła na zagrywkę przy stanie 7:5 i podwyższyła wynik na 10:5. Ponadto - jak przystało na liderkę - kończyła mocnymi zbiciami zarówno drugi set, jak i cały mecz, w którym zwycięstwo Karpatom nie przyszło wcale łatwo.

Sandecja solidnie zagrała blokiem. Największe problemy miejscowe miały w secie otwarcia, kiedy to praktycznie cały czas przegrywały: 12:15, 15:18, 22:24.

- Grałyśmy nerwowo. Nie wiem skąd wzięła się ta niepewność w ostatnich dwóch meczach. Mamy święta, więc trochę odpoczniemy, a poświąteczne treningi pozwolą nam się dobrze przygotować do wyjazdowego meczu na szczycie z Szóstką Biłgoraj - podkreśliła Marzena Solska, trener Karpat.

ANSER SIARKA TARNOBRZEG - EXTRANS PATRIA SĘDZISZÓW 1:3 (18:25, 21:25, 25:21, 20:25)
Siarka: Galica, Mysiak, Jabłońska-Żak, Wacławczyk, Matejek, Kowalczuk, Peret (libero) oraz Chorzępa, Szubart.
Patria: Róg, Hajduk, Myjak, Baran, Ciszczoń, Kutyła, Wrona (libero) oraz Pyrć, Bartnicka.

Mecz stał na dobrym poziomie, gospodynie zagrały w nim bardzo ofiarnie, ale sędziszowianki były świetnie dysponowane i odniosły zasłużone zwycięstwo.

Niestety, nie popisał się arbiter tego spotkania Bartosz Serwatko, który popełnił mnóstwo błędów na niekorzyść obu drużyn. Pierwszy set bez historii wygrały przyjezdne. W drugiej partii miejscowe wygrywały 5:1, 7:3, 17:13, ale finisz należał do bardzo dobrze grających podopiecznych trenerki Moniki Bartnickiej.

W trzeciej partii siatkarki z Tarnobrzega uporządkowały grę i po efektownym ataku Ireny Matejek wygrywały 15:10. Tym razem przewagi nie roztrwoniły. W czwartej partii sędziszowianki wygrywały 5:1, gospodynie doszły je na 8:8, a następnie po kilku kapitalnych zagraniach Honoraty Jabłońskiej-Żak wygrywały 12:9.

Kilka minut później po asie serwisowym Żanety Baran gorąco dopingowane przez dobrze zorganizowaną grupę kibiców gości siatkarki Patrii wyszły na prowadzenie 17:15. Końcówka była emocjonująca. Przy stanie 22:19 arbiter sprezentował punkt przyjezdnym, na trybunach zawrzało, a miejscowe już się nie podniosły.

TOMASOVIA TOMASZÓW LUB. - BOLESŁAW V LO RZESZÓW 3:0 (25:17, 25:20, 25:23)
Bolesław: Kazała, Baran, Mazur, Świątek, Wilk, Szymańska, Filipowicz (libero).

Rzeszowianki ambitnie walczyły z wyżej notowanymi rywalkami, które jednak nie pozwoliły sobie w tym spotkaniu na stratę ani jednego seta.

Tomasovia zaskoczyła nasze zawodniczki skutecznymi próbami z drugiej linii. Miejscowe rzadko myliły się w ataku, postraszyły też kilka razy zagrywką.

Bolesław poprawił się w trzecim secie. Podopieczne Zbigniewa Barszcza przez długi czas prowadziły różnicą kilku punktów, ale w decydującym etapie seta przegrały ważne piłki.

- Nie grałyśmy źle, w kilku sytuacjach zabrakło szczęścia, ale też trzeba przyznać, że miejscowe miały mocny atak - podkreślała Natalia Baran, rozgrywająca Bolesława. Widać było brać na środku ciągle kontuzjowanej Iwony Grzegorczyk.

- Brak Iwony burzy nam naszą koncepcję gry. Nie robimy tragedii z tej przegranej, rywal był bardzo wymagający i ma inne cele niż my. Najważniejsze mecze czekają nas po Nowym Roku - podkreślał Michał Łukowicz, drugi trener Bolesława.

POZOSTAŁE WYNIKI: Wisła Kraków - Szóstka Biłgoraj 2:3 (25:22, 22:25, 22:25, 25:21, 8:15), Dalin Myślenice - Pogoń Proszowice 3:0 (25:22, 25:20, 25:21).

TABELA:
1. Szóstka 11 31 33:6
2. Karpaty 11 26 28:12
3. Tomasovia 11 23 25:12
4. Wisła 11 22 25:16
5. Patria 11 20 22:17
6. Dalin 11 11 16:26
7. Bolesław 11 10 15:26
8. Siarka 11 9 14:26

9. Pogoń 11 8 14:29
10. Sandecja 11 5 9:31

II liga mężczyzn:

Siatkarze Karpat Krosno we własnej hali pokonali rywala z Kęt po pięciu setach. Pięć partii rozegrano także w Strzyżowie, ale tam lepsi okazali się przyjezdni.

KARPATY KROSNO - KĘCZANIN KĘTY 3:2 (25:22, 25:23, 24:26, 19:25, 16:14)
Karpaty: Bryliński, Kosiek, Gadzała, Książkiewicz, Laskowski, Włodarczyk, Cabaj (libero) oraz Golonka, Słomka, Skrzypek, Jaszczuk.

Krośnianie dwukrotnie odrabiali straty w beznadziejnych sytuacjach. Najpierw w trzecim secie pościg za rywalem rozpoczęli od stanu 13:20. Po dobrych zagrywkach Patryka Laskowskiego, blokach Roberta Książkiewicza podopieczni Krzysztofa Frączka zredukowali dystans do dwóch punktów (19:21), lecz goście po udanych akcjach "odjechali" na 23:20 i 24:22.

Miejscowi ponowili próbę doprowadzenia do remisu i cel tym razem zrealizowali. Niestety w grze na przewagi lepszy okazał się Kęczanin. Po raz drugi wiarą w sukces gospodarze zaimponowali w tie-breaku. Przegrywali 6:10 i skazywani byli na porażkę.

Losy meczu odwrócił Łukasz Skrzypek. Zatrzymał atak Guzdka, później skutecznie dwa razy zbijał, wyrównując na 11:11 i dał swojej drużynie prowadzenie 13:12. Doszły ponadto punkty zdobyte przez Gadzałę oraz po błędach przyjezdnych.

W efekcie Karpaty przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę.

- Kęty lepiej zagrywały, a my w tym elemencie nie błyszczeliśmy, posyłając zbyt łatwe piłki na drugą stronę boiska. Najważniejsze, że udało się te niedociągnięcia zniwelować innymi atutami i wygrać po dramatycznej walce - powiedział Krzysztof Frączek, trener Karpat.

WISŁOK STRZYŻÓW - STS SKARŻYSKO-KAMIENNA 2:3 (23:25, 24:26, 25:15, 25:23, 12:15)
Wisłok: Wilk, P. Podpora, Włodyka, Soja, Krzysiak, Armata, J. Podpora (libero) oraz Kusior.

Przyjezdni udowodnili, że po wzmocnieniach, w tym sezonie zamiast o utrzymanie (jak w poprzednim) będą walczyć o awans.

Wisłok ambitnie grał z wymagającym rywalem, który jednak w końcówkach pierwszych dwóch setów mocną i skuteczną zagrywką "wybijał" z głów miejscowych marzenia o dobrym wyniku. Gospodarze nie załamali się i w kolejnych odsłonach odgryźli się gościom.

Grali odważniej w ataku, poprawili zagrywkę i lepiej funkcjonował blok. W ostatniej partii goście od początku utrzymywali minimalną przewagę, której nie oddali do ostatnich piłek.

- Szkoda drugiego seta, w którym mogliśmy zagrać skuteczniej. W przekroju całego meczu rywal pokazał, że jego wysokie aspiracje są uzasadnione. Dla nas największym problemem była ich odważna zagrywka i mocny atak ze skrzydeł - podsumował Piotr Podpora, trener Wisłoka.

Mecz Błękitni Ropczyce - SMS II Spała przełożono.

POZOSTAŁE WYNIKI: Czarni Radom - Wanda Kraków 0:3 (20:25, 22:25, 24:26), AZS Politechnika - Wawel Kraków 3:0 (25:18, 25:20, 25:22).

TABELA:
1. Wanda 11 31 33:6
2. Karpaty 11 21 27:18
3. STS 11 20 22:18
4. Wisłok 11 20 23:20
5. Kęczanin 11 18 25:22
6. Czarni 11 14 20:22
7. Politechnika 11 13 19:22
8. Spała 10 10 15:24
9. Wawel 11 9 12:27
10. Błękitni 10 6 9:26

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24