- Będziemy sprawę wyjaśniać tak, żeby rozwiązać problem i pomóc rodzicom tych dzieci - zapewnia Jadwiga Woś, rzecznik praw pacjenta w podkarpackim oddziale NFZ.
Stres i choroby
Po roku wymiany pism z ropczyckim ZOZ, starostwem, radami miejską i powiatu oraz sanepidem kilka matek z Sędziszowa interweniuje w Narodowym Funduszu Zdrowia. Kobietom nie podoba się, że służba zdrowia naraża ich dzieci na stres i niebezpieczeństwo choroby.
Z powodu braku miejsca od kilku lat chore i zdrowe dzieci z Sędziszowa i okolic dzielą w przychodni poczekalnię i gabinet. Przedzielona parawanem sala służy jako zabiegówka i miejsce szczepień jednocześnie. Mieszkańcy są zbulwersowani brakiem miejsca, bo ogromny budynek przychodni powstał przy ich udziale finansowym. - Tuż po tym, jak przychodnia przeprowadziła się do nowego budynku, wszystko było jak należy. Były osobne poczekalnie i gabinety dla dzieci zdrowych i chorych - mówi Agata Tabaczyńska z Sędziszowa.
Jest szansa
Sytuacja nagle pogorszyła się, kiedy w nowej przychodni, w ramach oszczędności, wciśnięto gabinety, które dotąd funkcjonowały w pomieszczeniach wynajmowanych przez ZOZ w biurowcu Wytwórni Filtrów.
Przez palce na sytuację patrzy ropczycki sanepid. Jego szef, w odpowiedzi na pisemny protest rodziców z Sędziszowa, odpowiedział jedynie, że zna sytuację, a "obawy rodziców są uzasadnione".
Nadzieja na rozwiązanie problemu pojawiła się, kiedy ZOZ dostał pieniądze na remont szpitala w Sędziszowie. Jest szansa, że w listopadzie część pomieszczeń przychodni zwolni szpitalny oddział chorób wewnętrznych. Wtedy będzie szansa, ze gabinety dzieci zdrowych i chorych będą oddzielne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?